Chyba każdy z nas słyszał legendę o poszukiwaniu kwiatu paproci w tę jedyną w roku, najkrótszą noc świętojańską. Opowiada ona o ludziach, którzy błądzili po lasach i mokradłach, próbując znaleźć magiczny, obdarzający bogactwem, siłą i mądrością, widzialny tylko przez okamgnienie kwiat paproci. Zdobycie rośliny nie było łatwe - pilnowały jej widzialne i niewidzialne straszydła, a dotarcie do niego utrudniały, a czasem wręcz uniemożliwiały, przeszkody terenowe. Józef Ignacy Kraszewski w baśni "Kwiat paproci" pisze: (...) nocą Świętego Jana, która jest najkrótsza w całym roku, kwitnie paproć, a kto jej kwiatuszek znajdzie, urwie i schowa, ten wielkie na ziemi szczęście mieć będzie. Bieda zaś cała z tego, że noc ta jest tylko jedna w roku, a taka niezmiernie krótka, i paproć w każdym lesie tylko jedna zakwita, a to w takim zakątku, tak ukryta, że nadzwyczajnego trzeba szczęścia, aby na nią trafić. (...)
Morałem baśni jest zdanie:
"Nie ma szczęścia dla człowieka, jeżeli się nim z drugim podzielić nie może."
Warto tę myśl na własny użytek przeanalizować i w swojej świadomości na całe życie zatrzymać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz