Panuje ogólne przekonanie, że tak naprawdę budujemy siebie coraz to na nowo poprzez pokonywanie sytuacji trudnych, które niesie życie. Okoliczności zmuszają nas wtedy do przekraczania "strefy komfortu"i reagowania na problemy, których nie możemy ani nie zauważyć, ani zignorować, ani odłożyć na inny czas, ani scedować na kogoś innego... .
Sytuacje trudne domagają się znalezienia indywidualnej prawdy na potrzeby rozwiązania powstałego problemu. Skłaniają nas więc do szerokiego spojrzenia na sprawę, odrzucenia przesadnego zapatrzenia w siebie, zachowania szczerości wobec siebie i innych, uważnego słuchania ocen płynących z zewnątrz, szybkiego stawiania czoła wszelkim sygnałom "złego".
Zwykle zaczynamy rozwiązywanie problemów od poszukiwania autorytetów, od których oczekujemy gotowych recept na wyjście z sytuacji, a one (autorytety) mogą jedynie podzielić się z nami swoją mądrością. Mądrość życiowa bowiem jest u każdego człowieka inna, indywidualna, uzależniona od zadatków wrodzonych, zdolności, zdobytej wiedzy, życiowego doświadczenia, środowiska, w którym żyjemy, okoliczności, które nas kształtowały... .
Własną mądrość życiową zdobywamy w drodze indywidualnego przeżywania kłopotów życiowych i ponoszenia pełnej odpowiedzialności za działania umożliwiające wyjście z nich. Szukając rozwiązań spraw mamy na uwadze osobiste uwarunkowania. Nasze decyzje uwzględniają więc: środowisko, w którym żyjemy, nasze możliwości zachowania się, nasze umiejętności intelektualne i praktyczne, nasze przekonania, wyznawane wartości, posiadaną tożsamość, możliwość dalszego wykorzystywania zdobytej wiedzy... .
Życiowa mądrość bierze się więc z wyprowadzania wniosków z życiowych wyzwań. Pozyskiwanie wiedzy w drodze niwelowania przeszkód nie jest więc ani łatwe, ani przyjemne. Szczęściem jest więc nie mieć okazji "próbować tzw. życiowej mądrości".
"Lepsza jest uboga mądrość niż głupie bogactwo." (Diogenes z Synopy)
"Gdyby wszyscy byli mądrzy, to świat by od tego zgłupiał." (Jaroslav Hasek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz