wtorek, 1 marca 2016

"Być człowiekiem z twarzą"

 Twarz. Codziennie przyglądamy się jej w lustrze. Znamy jej wizerunek. Bez trudu opisujemy ją słowami.
Dziś przyjrzymy się jej inaczej, szczegółowiej, pod innym kątem patrzenia.
Encyklopedyczna definicja głosi: "Twarz człowieka to przednia część głowy człowieka. Składa się z czoła, brwi, oczu, nosa, ust i podbródka. Jako najbardziej indywidualna część ciała jest ważnym elementem tożsamości człowieka. Jej zdjęcie znajduje się zazwyczaj w dokumentach, np. w dowodzie osobistym."
To wiemy, a zapytajmy, jaką twarz chcemy codziennie widzieć w lustrze?

Przede wszystkim zależy nam, by (zawsze) miała zdrowy i atrakcyjny wygląd, a więc błyszczącą skórę o złotawym odcieniu, jędrne mięśnie twarzy (najlepiej bez zmarszczek, bez wyprysków, bez znamion, bez zmian budzących skojarzenia medyczne), o właściwych dla naszej fizjonomii rysach, o wiele mówiącym, łagodnym spojrzeniu, czystą, zadbaną, dyskretnie uatrakcyjnioną z użyciem "wytworów" przemysłu kosmetycznego - gdy zachodzi taka potrzeba.
Równocześnie pragniemy - i bardzo o to zabiegamy - by miała inteligentny wygląd tzn. odzwierciedlała naszą świadomość siebie, naszą troskę o siebie, naszą wiarę w siebie, naszą pewność siebie, naszą pracę nad sobą.
Dobrze byłoby też - i bardzo tego chcemy - by nasza twarz odzwierciedlała nasz prawy charakter (wrażliwość na potrzeby innych ludzi, błyskotliwość, kreatywność, otwartość, rozsądek, uprzejmość, pracowitość).

Często w luźnych rozmowach i dyskusjach, w ramach opisywania osób, słyszymy stwierdzenia: "ten człowiek z twarzą", a "ten człowiek bez twarzy".
Ten "z twarzą" to ten oceniany pozytywnie i traktowany z szacunkiem. Jest to ktoś, kto w każdej sytuacji życiowej stara się zachowywać godnie i z honorem. Posiada duże wyczucie moralne i wie, że pewnych rzeczy w życiu robić nie wolno, że trzeba trzymać określoną (zgodną z wyznawaną filozofią i własnym rozpoznaniem) linię postępowania, że nie można zachowywać się koniunkturalnie, że nie wolno kierować się prywatą i zacietrzewieniem. Ludzie "z twarzą"są uczciwi, prawdomówni, nie szkodzą innym, nie szkalują nikogo, nie wystawiają nikogo "na dudka". Można na nich liczyć i można na nich polegać.

Obserwujemy scenę polityczną i bez trudu moglibyśmy wymieniać nazwiska osób "z twarzą" i "bez twarzy". Żyjemy w swoich środowiskach zamieszkania i jest podobnie.Pytanie nasuwa się jedno, dlaczego odpowiedzialni za naukę moralności nie piętnują zachowań niegodnych człowieka z klasą?

Konkluzja: Sami dbajmy o własną twarz (w każdym rozumieniu). Opłaca się być człowiekiem z klasą i twarzą. Jest to sprawa honoru, godności osobistej i szacunku dla samego siebie.

Na koniec kilka refleksji do indywidualnego przepracowania:

"Po co nosić maskę, gdy nie ma się już twarzy? (Emil Cioran)
"Najbardziej interesującą powierzchnią w świecie jest twarz ludzka." (Georg Christoph Lichtenberg)
"Diabeł nigdy nie stanie twarzą w twarz." (Josemaria Estiva de Balaguer)
"Po pięćdziesiątce każdy ma taką twarz, na jaką sobie zasłużył." (George Orwell) 
"W człowieku wszystko powinno być piękne: i twarz, i ubranie, i dusza, i myśli." (Anton Czechow)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz