wtorek, 29 listopada 2016

"Iść w stronę światła"

Henri Meschonnic
***

jeśli spojrzenie całuje
to dlatego że światło
jest materią miłości
a człowiek i światło
znów stają się jednym

Późna jesień, krótki dzień, małe naświetlenie ziemi. Brakuje światła. Tęsknimy za nim, Doceniamy jego pojawianie się, choćby w ograniczonym zakresie. Wiemy, że bez niego nie ma życia. Z trudem znosimy te dni w roku kalendarzowym, w których światła słonecznego jest zbyt mało.
Co jeszcze wiemy o swietle?  Że jest promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym z rozgrzanego do wysokiej temperatury ciała. Że widzialne światło białe jest sumą barw świateł o różnych długościach fal. Że głównym dostarczycielem światła dla Ziemi jest Słońce. Że Słońce jest centralną gwiazdą Układu Słonecznego, do którego należy też Ziemia. Że światło słoneczne jest przyrodzie niezbędne do życia i rozwoju.
Ze światłem mamy różnorodne skojarzenia. Odczytujemy je jako  jasność, ciepło, dobroć, miłość, życie, rozwój, nadzieję, wiarę w sukces, perspektywę, sens istnienia, doskonałość, niezbędnik na ścieżki życia. Czasem rozważamy je w kategoriach naukowych, ale najczęściej odbieramy je i opisujemy przez pryzmat osobistej wrażliwości, doznań, osobistych doświadczeń i wyobrażeń. Zawsze jest ono dla nas oczekiwaniem i inspiracją.
Każdy dzień życia rozpoczynamy od spojrzenia w okno i własnej oceny natężenia światła, jego barwy, oglądanych widoków. Towarzyszy nam codziennie przez dwadzieścia cztery godziny. Ma różne natężenie i różne pochodzenie. W parze ze światłem idzie zawsze cień. Pozostaje on z nim w nieustannych relacjach.
Z podziwem i nadzieją witamy każdy poranek. Odbieramy go jako kolejne ogniwo łańcucha życia, kolejny przystnek i szansę na drodze do celu. Na każdy dzień mamy oczekiwania, chęci, pomysły i propozycje. Jesteśmy ciekawi. Chcemy poznawać, odkrywać, doświadczać, uczyć się, tworzyć. Światło rozświetla nasze drogi i przestrzenie, w których zyjemy, i którymi się zajmujemy. Jest naszym sprzymierzeńcem i niezbywalnym partnerem.  Ożywia nas, dodaje sił, pobudza myślenie i wyobraźnię. Umożliwia tworzenie siebie i otoczenia na miarę posiadanej wiedzy, wizji i możliwości. Wzmacnia, dodaje pewności, otwiera drzwi, daje ufność i olśnienie.
Mówiąc o świetle, nie można nie wspomnieć o oczach. To one są jednym z najważniejszych i najbardziej potrzebnych człowiekowi narządów. To one działając jak najlepszy aparat fotograficzny, pozwalają nam widzieć i rozumieć - dzięki mózgowemu przetwarzaniu - odbierane sygnały. By więc widzieć światło, trzeba mieć sprawne, zdrowe, wrażliwe oczy. To dobrostan zasadniczy i nie do przecenienia!
Na koniec dodam kilka myśli filozoficznych, ponadczasowych, wartych przemyślenia, zrozumienia i uwzględniania w codzienności;

"Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy." (Jose Saramago)
"Tłum ma zbyt wiele oczu, by mieć spojrzenie." (Victor Hugo)
"...oczy są ślepe. Trzeba szukać sercem" (Antoine de Saint-Exupery)

Najbardziej przemawiającymi odpowiedziami na to, że warto iść w stronę światła są przesłania - wieszcza Adama Mickiewicza:
"Szatan w ciemności łowi, jest to nocne zwierzę,
Chroń się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże."
i poety Zbigniewa Jerzyny:
"Na krańcach zwątpinia zawsze pali się światło."

Mając na uwadze myśli zawarte w tekście, szukajmy światła, wybierajmy światło i podążajmy w jego stronę. Światło w rozumieniu przenośnym to mądrość, roztropność, rozsądek, odpowiedzialność, prawda.


















'






















iść w strnę s

środa, 23 listopada 2016

"Brać swoje sprawy w swoje ręce"

Adrian Jaroszewski "Nie ma"

Nie ma satysfakcji bez ciężkiej pracy,
Nie ma inspiracji bez nowych doświadczeń,
Nie ma sukcesu bez smaku porażki,
Nie ma zwycięstwa bez podjętej walki,

Nie ma jednej drogi dla wszystkich ludzi,
Nie ma takich ludzi, których koszmar nie zbudzi,
Nie ma co się łudzić, że zmiany nadejdą,
Czekając na zmiany, można czekać wieczność.

O tym, że życie to sprawa osobistego rozpoznania rzeczywistości, znajomości własnych preferencji i własnych możliwości - wiemy. O tym, że życie nikogo nie rozpieszcza - wiemy. O tym, że życie to sztuka dokonywania wyborów - wiemy. Zastanówmy się teraz nad przesłaniem powiedzenia: "bierzemy swoje sprawy w swoje ręce".

"Brać swoje sprawy w swoje ręce" znaczy tyle co: przejąć inicjatywę w kwestiach dla nas ważnych; zająć się czymś osobiście; nie oglądać się na nikogo - drążyć temat do pożądanego skutku; być gospodarzem "na własnym podwórku"; doprowadzać sprawy do końca, prowadzić zagadnienia tak, by ich efektem było spełnienie marzeń i oczekiwań, a więc pożądany sukces.
Składając deklarację: "bierzemy swoje sprawy w swoje ręce" informujemy, że podchodzimy do zagadnienia na serio i z pełną determinacją. Wysyłamy sygnał, że mamy pomysł oraz scenariusz i angażujemy się w sprawę/sprawy bez reszty. Oświadczamy:
- chcemy prowadzić życie według własnego pomysłu,
- jesteśmy przekonani o słuszności wyboru/wyborów,
- dołożymy wszelkich starań, by cel/cele osiągnąć,
- mamy chęć do pracy i siłę do pokonywania wszelkich przeszkód.

Od czego zależy sukces naszego postępowania?
- od mądrego zbudowania scenariusza,
- od wiary w siebie,
- od już posiadanej wiedzy i determinacji w poszukiwaniu wiedzy z przedmiotowego zagadnienia,
- od odwagi i umiejętności pokonywania strachu,
- od umiejętności eliminowania ograniczeń,
- od umiejętności przezwyciężania okresowego zniechęcenia,
- od cierpliwości i wytrwałości,
- od dobrego planowania kolejnych kroków postępowania i czasu potrzebnego na działanie.
- od konsekwencji  (jeżeli powiedziało się A - trzeba powiedzieć B).

Układanie życia i ustalanie jego kierunku zależy głównie od nas. Każdego dnia więc dokonujemy wyborów, które kształtują nasze losy. Każdego dnia podejmujemy decyzje, które powinny przybliżać nas do zdefiniowanych celów. Ważne, by na obranej drodze nie zagubić siebie, uznawanych wartości i człowieczeństwa.
Uogólniając można rzec: "brać swoje sprawy w swoje ręce" to "być kowalem swojego losu".

poniedziałek, 14 listopada 2016

"Nie zrażać się niepowodzeniami"

Jan Rybowicz "Zniechęcenie"

Zasnąć nareszcie, nie zbudzić się nigdy.
Spać doskonale, w pustce doskonałej.
Nie być - być pustką, która nie istnieje.
Ale istnieje,
bośmy ją nazwali.

Spać, spać - jak kamień, nie zbudzić się nigdy.
Już do niczego. Niech tam rajskie raje
trwają w wieczności.
Spać, być wiecznością,
więc być doskonałym.
Być wieczną pustką, cokolwiek to znaczy.

Nie wstać już nigdy, do niczego, po co.
Nie zmartwychwstawać ni w ciele, ni w kwiatach.
Już nie być deszczem, ni podmuchem wiatru.
Żmiją, jaszczurką.
W ogóle nie być,
nie być już nigdy.

Któż nie zna takich uczuć towarzyszących porażce? Któż ich nie przeżywał? Wiele razy mocowaliśmy się z sobą po to, by zwyciężył rozum nad dołującymi emocjami. I takich chwil jeszcze wiele przed nami.Towarzyszą one nam każdego dnia i będą towarzyszyć przez całe życie. Słuszne założenie jest jedno: zniechęcenie nie może zawładnąć naszym życiem i nie może sparaliżować naszych planów.
Staropolskie powiedzenie głosi: "do sukcesów dochodzą tylko ci, po których niepowodzenia spływają jak po gęsi woda." Warto je mieć w świadomości i podchodzić do porażek metodycznie. Najpierw przeżyć negatywne emocje, a potem, po krótkim czasie, rozumnie zająć się 'sprawą'. Kolejność postępowania jest następująca:
- ponownie nazwać problem, ocenić jego wartość dla nas,
- ponownie przeczytać i przemyśleć materiał teoretyczny obejmujący problematykę związaną z realizowanym zagadnieniem, uzupełnić wiedzę merytoryczną,
- mieć świadomość popełnionych błędów i zaniedbań oraz świadomość koniecznych, nazwanych i przemyślanych korekt,
- ponownie ustalić sposób ogarnięcia celu,
- ponownie zaangażować się w przeprowadzenie przedsięwzięcia i robić to z pełną rozwagą i determinacją.

Porażki są informacją, co na drodze do upragnionego sukcesu trzeba zmienić, poprawić, uzupełnić. Skłaniają do zmodyfikowania wcześniejszych, nieudanych scenariuszy. Są drogą do sukcesu wtedy, gdy wykażemy się roztropnością, odwagą, determinacją w dążeniu i osiąganiu celów. Są kolejnymi doświadczeniami w pracy nad sobą i samorozwojem. Uczą krytycznego myślenia i wyprowadzania logicznych wniosków. Skłaniają do pozytywnego myślenia o sobie i swoich możliwościach (mój cel ma sens, dam radę, pokonam stres, gdy będzie taka potrzeba - znajdę pomoc).
Nie patrzmy na porażki jak na "dopust Boży", ale jak na szansę lepszego poznania i zrozumienia podejmowanego zagadnienia. Nie mówmy, że to już koniec, ale drążmy temat aż do jego pełnego zrozumienia i przełożenia na sukces. Panujmy nad własnymi emocjami, które często utrudniają osiąganie sukcesów. Wszystkiego można się nauczyć, trzeba tylko tego bardzo chcieć!
Johann Wolfgang von Goethe: "Potykając się można zajść daleko. Nie wolno tylko upaść i nie podnieść się."

wtorek, 8 listopada 2016

"Być człowiekiem autentycznym"

Zygmunt Mysłakowski "Spotkanie z sobą"

Kto pragnie żyć, a nie tylko "być"
uwikłanym w gąszczu schematów,
musi odszukać własny kształt życia.
Istnieje on w każdym z nas,
trudny do rozpoznania,
jak bożek morski Glaukos,
wykuty z marmuru i zanurzony
na dnie morza w muł i piach,
gdzie obrósł do niepoznania
wodorostami i małżami.
Kształt ten istnieje potencjalnie
w każdym z nas zarysowany,
nie wykończony, zniekształcony.

Być autentycznym czyli jakim? Prawdziwym, szczerym, bez sztuczności i fałszu. Lubimy autentycznych i sami chcemy nimi być. Jak zachowuje się taki człowiek?
- jest naturalny,
- wierzy w siebie,
- pozostaje w zgodzie z sobą,
- jest wierny sobie,
- wie czego chce i co stanowi dla niego wartość,
- ma własne przekonania i prezentuje je niezależnie od oczekiwań otoczenia,
- umiejętnie zarządza swoimi emocjami.
Czy łatwo być autentycznym? Na pewno nie. W życiu są relacje, układy i zależności, a autentyczność domaga się samodzielnego myślenia, ciągłego monitorowania i rozpoznawania zdarzeń, działania, dokonywania wyborów, podejmowania decyzji. Osoby autentyczne nie mogą być bierne i podporządkowane. Muszą być aktywne, a więc pracować nad sobą, poszukiwać siebie, zajmować stanowisko w sprawach, doświadczać siebie i życia.
Jak poszukiwać siebie? Na bieżąco ustalać jak się czuję, co czuję, za czym tęsknię, jakie jest moje stanowisko w sprawie, dlaczego, w jakim kierunku według mnie powinny iść sprawy. Ponadto trzeba być świadomym posiadanych talentów, zainteresowań, potrzeb, celów. Dodatkowo być otwartym na naukę i dialog, Mieć - i uczyć się na bieżąco sympatii i wdzięczności dla ludzi. Być uważnym, mieć silny charakter, być zdecydowanym i konsekwentnym w dążeniu do celu.
Jakie są korzyści z bycia autentycznym?
- zadowolenie z siebie,
- równowaga wewnętrzna,
- szacunek i zaufanie otoczenia,
- rozsądne i rozumne życie,
- osiąganie życiowych sukcesów.
A oto dobre rady na drogę do osiągania autentyczności:
- nie udawać, że jest dobrze, gdy nie jest,
- nie kłamać,
- ufać sobie bardziej niż innym,
- nie robić niczego "pod publiczkę",
- znać granice poprawności i nigdy ich nie przekraczać,
- znać zasady grzeczności i trzymać się ich,
- być uczciwym wobec siebie,
- nie ulegać presji otoczenia.
- odnajdywać czas na ciszę i refleksję.
Na koniec refleksja -autentyczność jest samotna - zawsze wystawia się na krytykę i popełnia błędy.Trzeba mieć w sobie determinację i siłę, by autentycznym być. Warto jednakże w życiu do autentyczności ciągle dążyć.Jest naszą wizytówką i siłą.