poniedziałek, 29 sierpnia 2016

"Dziękować za urodzaje"

Jadwiga Zgliszewska "O chlebie"

Jeśli nie szczypał cię w uszy marcowy wiatr
rozczesujący szczotkę oziminy,
nigdy nie robiłeś gwizdków
z wystarczająco mocnego źdźbła żyta,
nie wypatrywałeś pierwszych kłosów
na świętą Zofiję,
jeśli nie zrywałeś garściami chabrów
na wianki i na dziecięce potajemne wino,
nie wydeptywałeś ścieżek w zbożu,
żeby było na skróty
i nie rozgniatałeś ziarna próbując
czy dostatecznie twarde na żniwo;
jeśli nie widziałeś, jak się kładzie koszony łan
(chyba tylko kombajn w telewizji),
to skąd możesz wiedzieć przemądrzalcze,
jak powinien smakować chleb?
A ciągle wybrzydzasz, że zakalcowaty!

I ty miałbyś się schylać
po każdą jego kruszynę
spadłą na ziemię?

Norwid by oniemiał...

Praca rolnika jest codziennym trudem rozpoczynającym się wczesną wiosną i kończącym późną jesienią. Zima też nie jest wolna od obowiązków, pracy, zajęć porządkowo-gospodarczych, naprawczych i trosk.Niektórzy (znający rolnictwo pobieżnie - i z odległego oglądu), mówią: "Rolnik śpi, a w polu mu rośnie." Powiedzenie nie jest prawdziwe.Wyczuwa się w nim nutkę ironii i akcencik lekceważącego stosunku do pracy na roli.
Efekty rolniczej pracy nie biorą się z próżnowania. Są wynikiem mądrości, wysiłku, systematyczności, pomysłowości, odwagi - i - ciężkiej, codziennej (bez wolnych sobót, niedziel i wakacji) całorocznej pracy mieszkańców wsi. Dodatkowo - utrudnieniem bywa pogoda. Są lata dobre, z odpowiednią - dla roślin - ilością deszczu i słońca, ale bywają takie, gdzie niszczące ulewy, gradobicia czy tornada - w jednej chwili - niweczą rolniczy trud, a czasem - kasują dorobek życia rolniczych rodzin.
Niskie ceny i brak rynków zbytu na produkty rolne - to kolejny wiejski problem. W tej materii pozostaje apelować do ministra rolnictwa o rozsądną, dalekosiężną i dalekowzroczną politykę rolną. Od niej wszystko na wsi zależy.
Dobrym znakiem na lepsze "jutro" w rolnictwie jest mechanizacja. Szkoda tylko, że obejmuje ona tylko duże gospodarstwa -.latyfundia. Dlaczego nie widzimy troski o gospodarstwa do 10 ha, które mogą zapewnić produkcję ekologiczną, prozdrowotną? Wszechobecna chemizacja stosowana w gospodarstwach wielkopowierzchniowych nie służy przecież poprawie zdrowotności mieszkańców miast i wsi!!!
Odbywające się w sierpniu i wrześniu dożynki są czasem dziękowania Niebiosom, sobie nawzajem oraz władzom lokalnym - za plony, ich zbiór i prowadzoną politykę rolną. Są czasem refleksji nad dalszym losem rolnictwa i rolników, czasem wspólnego biesiadowania, wspólnej zabawy, przyjacielskich rozmów sąsiedzkich i rodzinnych
Świętu plonów towarzyszą korowody dożynkowe, konkursy na najpiękniejsze wieńce, dzielenie się chlebem wypieczonym z tegorocznej mąki, śpiewy pieśni okolicznościowych i ludowych, związanych ze środowiskiem i regionem. Słowem - to zasłużony czas integracji środowiska, wspólnego przebywania ludzi sobie bliskich, którym wieś i rolnictwo leżą na sercu.
Dożynki mają na wsi długą historię i wchodzą w zakres wiejskiej kultury pracy i życia. W czasie ich trwania rolnicy cieszą się z urodzajów i z tego, że nikt, na wsi i w mieście, nie będzie cierpiał głodu.
Trafnie śpiewają uczestnicy uroczystości dożynkowych:
"Dożynki, dożynki, wieniec dożynkowy,
Jakże się tu nie cieszyć - będzie chlebuś nowy."
Chleb to ciągle najwyższe dobro -symbol dostatku, dobrobytu, powodzenia. Niech będzie go dla wszystkich pod dostatkiem!


poniedziałek, 22 sierpnia 2016

"Wędrować"



Wincenty Faber "Wędrówka"

Wycieczka. Wielka pajda chleba
i kawał nieba ponad głową,
bochenek słońca nas ogrzewa
i barwi zachód kolorowo.

W plecaku mamy wolne miejsce,
więc go uśmiechem napełniamy,
w dodatku zmieści się tam jeszcze
wesoły zeszyt z piosenkami.

Czy będzie zimno, czy gorąco,
cieszy przygoda, stale nowa.
Niech tylko buty się nie skończą,
zanim się skończy nasza droga!

Każde wyjście z domu w skrupulatnie zaplanowaną - lub - nie do końca określoną przestrzeń zaczyna się od postawienia pierwszego kroku. Wszystkie następne - to skutek, rezultat i ciąg dalszy. Powodem wyjścia z mieszkania bywa (czasem) "brak powodu" - ale częściej - decyzja, postanowienie, ciekawość, chęć przeżycia czegoś nowego, chęć sprawdzenia własnych umiejętności, potrzeba zebrania informacji z miejsca nazwanego, nieznanego, szczególnego, itp.

Wszelkie wędrówki to lekcje poznawcze, kształcące, ogólnorozwojowe i wychowawcze. Uczą w trybie bezpośredniego oglądu, bezpośredniego obcowania,  w sposób zamierzony - i dodatkowo - w sposób spontaniczny, przy nadarzających się okazjach, niespodziewanie. Stanowią wartość samą w sobie. Dostarczają wiedzy - najcenniejszej - praktycznej, z życia wziętej. Są źródłem informacji, doświadczeń i przeżyć. Pozwalają "dotykać wszystkiego wszystkimi zmysłami", dostrzegać wszechobecne piękno, podziwiać sztukę, zachwycać się techniką. Ułatwiają budowanie w sobie nadziei na rozwój, postęp, sens istnienia, lepsze jutro.

Lubimy wędrówki bezpieczne i dostosowane do naszych możliwości psychofizycznych. Zanim więc gdziekolwiek się wybierzemy, przypomnijmy sobie zasady bezpiecznego poruszania się po drogach i bezdrożach - a także - po szeroko rozumianej przestrzeni (muzea, góry, mokradła, lasy), przemyślmy zachowania na wypadek zmiany pogody oraz nieprzewidzianych okoliczności, przygotujmy apteczkę z niezbędnym wyposażeniem, ubezpieczmy się na wypadek zdarzeń losowych.

Jeżeli wędrówki mają mieć sens -  starannie je planujmy (określmy tematykę wypadów, miejsca do odwiedzenia, drogę i daty przejść oraz problematykę do poznania i opisania). Dobrze byłoby, by wędrowanie pozostawało w związku z naszą wiedzą, zainteresowaniami, celami życiowymi oraz celami poznawczymi. Takie podejście sprzyja utrzymaniu ciekawości i uwagi na wysokim poziomie. Mój osobisty program na wrześniowe wędrowanie zawiera się w temacie:"kultura doliny rzeki przepływającej przez rodzinną miejscowość."Już jakiś czas temu sporządziłam plan wędrówek związanych z tematem i wiem, jakie miejsca mnie interesują, gdzie będę, kiedy będę, co koniecznie muszę zobaczyć.

Sentencje do zapamiętania, przemyślenia i wdrożenia:

"Podróżować to żyć" (Hans Christian Andersen)
"Chodź własnymi drogami nawet po obcych rajach." (Stanisław Jerzy Lec)



































'

wtorek, 16 sierpnia 2016

"Być człowiekiem gościnnym"

Lubimy mówić o polskiej gościnności i o tym, że ma wielowiekową tradycję. A jak wygląda ona dziś i w naszym osobistym wydaniu? Czy zastanawiamy się czasem nad tym?
W większości mamy jakieś własne doświadczenia w organizowaniu przyjęć okolicznościowych - przygotowujemy je, na ogół z sukcesem, kilka razy w roku. Przygotowania i "gościnę" prowadzimy zazwyczaj według pewnych, ogólnie przyjętych zasad. Wystarczy je sobie przypomnieć, przemyśleć, i wdrożyć..., a "imprezka" (zawsze) wypadnie pomyślnie, i będzie uznana zarówno przez organizatora, jak i przez gości jako miła, udana i satysfakcjonująca.

A co z naszą gościnnością w przypadku osób niezapowiedzianych, zjawiającymi się nagle, przychodzących bez wcześniejszego sygnału? Kogo potraktujemy z otwartością i serdecznością, a kogo chłodno i z dystansem?
Myślę, że na zainteresowanie i otwartość może liczyć rodzina, sąsiedzi pozostający z nami w bliskich kontaktach, dobrzy znajomi. W świetle informacji o mających miejsce (coraz to) domowych oszustwach i oszustach - z wielką ostrożnością popatrzmy na osoby nieznane, niezidentyfikowane, obce. Nie wolno bowiem okazywać ryzykownej gościnności i narażać się na problemy i daleko idące konsekwencje z powodu zbytniej ufności i otwartości na drugiego/każdego człowieka. Znamy powiedzenie: "Strzeżonego Pan Bóg strzeże." Niech ono będzie dla nas dobrą życiową radą - o swoje bezpieczeństwo dbamy zawsze (i przede wszystkim) sami.

Jakie przymioty powinien posiadać człowiek gościnny? Wymienię kilka z nich:
- serdeczny stosunek do ludzi,
- naturalna uprzejmość,
- uważne słuchanie i prowadzenie rozmowy,
-  nie odmawianie pomocy w sytuacji uzasadnionej prośby/potrzeby, a gdy trzeba - otwartość na niesienie pomocy i zapobieganie problemom,
- wrażliwość na drugiego człowieka,
- życzliwość.

Jak powinien zachowywać się człowiek gościnny wobec przyjmowanych gości?  Powinien prezentować przede wszystkim zachowania przyjacielskie, a więc:
- być człowiekiem miłym, uśmiechniętym, chętnym do rozmowy,
- akceptować osoby goszczone,
- podkreślać ich ważność dla siebie,
- stworzyć w domu miłą atmosferę,
- być osobą staranną i dbać o estetykę przyjęcia,
- dzielić się jedzeniem takim, jakie w danym momencie posiada,
- odznaczać się wyrozumiałością wobec gości i pozwalać im na swobodne zachowanie w domu.

Pamiętajmy, że gościnność jest zarówno działaniem, jak i nastawieniem oraz - że gościnność polega na dawaniu, a nie byciu obdarowywanym.

Pewnie wszyscy znamy powiedzenia i sentencje mówiące o gościnności. Powtarzane są często, przez różne osoby i przy różnych okazjach. Ja powtórzę je dzisiaj jeszcze raz - dla przypomnienia i utrwalenia:
"Weseli się serce, gdy daje i sobą się dzieli." (Leopold Staff)
"Czym chata bogata, tym rada." (przysłowie polskie)
"Dobrze ten gości traktuje, kto wesołość pokazuje." (przysłowie polskie)
"W ceremoniach tonie gościnność." (Aleksander Fredro)
"Gość w dom, Bóg w dom."( powiedzenie)

Mam nadzieję, że rozważanie o gościnności skłoni czytelników bloga do refleksyjnego spojrzenia na siebie i zachęci do odpowiedzenia sobie na pytania; czy jestem człowiekiem gościnnym? jakich wymogów gościnności nie spełniam? czy gościnność jest wyuczalna? a może otrzymujemy ją w genach?

niedziela, 7 sierpnia 2016

"Podziwiać wschody i zachody słońca"

Wolniejszy od obowiązków czas wakacyjny można spędzać według różnych pomysłów i na różne sposoby. Jedną z lepszych propozycji może być oglądanie wschodów i zachodów słońca przez jeden tydzień, w różnych uwarunkowaniach terenowych i w różnych okolicznościach przyrodniczych. Warto zmobilizować się i podjąć temat. Wystarczy wyruszyć o świcie lub tuż przed zachodem słońca w wybrane miejsce, by ujrzeć zjawiskowe obrazy malowane wschodzącym i zachodzącym słońcem. Warto przeżyć momenty wzruszenia, zachwytu, zastanowienia, zauroczenia, zadumania, zadziwienia.
Nie ma na świecie doskonalszego malarza niż natura. Popatrzmy na zjawiska w sposób spontaniczny - nie mając niczego szczególnego na myśli. Poszukajmy wzrokiem rzeczy, które są dla nas najbardziej interesujące. Zastanówmy się, jaką wiedzę zgromadziliśmy dotychczas na temat światła i zjawisk z nim związanych.
W zatrzymaniu pięknych widoków pomoże nam aparat fotograficzny oraz wrażliwość naszych zmysłów. Zróbmy kilka zdjęć oddających urok oglądanych "obrazów". Zachwyćmy się własną twórczością.
Wybrałam dwa wiersze opisujące zjawiska wschodu i zachodu słońca. Myślę, że są ciekawe, inspirujące i warte uważnego przeczytania:

Jerzy Harasymowicz "Brzask w górach"

Wyszedłem przed dom -
spod nóg runął pejzaż
który zaspał w trawie
listek zaćwierknął jak wróbel
W środku lasu
nagle roześmiało się drzewo -
to ptaki

Leopold Staff "Wysokie drzewa"

O cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,
Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.

Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,
W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,
Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu
Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.

Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza
I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa.
Z których widmami rośnie wyzwolona dusza...
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!

Zakończę propozycję "spotkań ze słońcem" pięknym i optymistycznym spostrzeżeniem Adama Mickiewicza w wierszu "Do Joachima Lelewela": 

"Bo słońce prawdy wschodu nie zna i zachodu;
Równie świeci każdego plemionom narodu."


wtorek, 2 sierpnia 2016

"Interesować się przyrodą chronioną"

Ekologia - mądre słowo,
a co znaczy? - powiedz sowo!
Sowa chwilkę pomyślała
i odpowiedź taką dała:
To nauka o zwierzętach,
lasach, rzekach, ludziach, ptakach.
Mówiąc krótko, w paru zdaniach
o wzajemnych powiązaniach
między nimi, bo to wszystko
to jest nasze środowisko.
Masz je chronić i szanować
- powiedziała mądra sowa.

Wiersz D. Klimkiewicz "Co to jest ekologia?"zachęca do chwili refleksji nad środowiskiem przyrodniczym. Wakacje sprzyjają wędrówkom, medytacjom, obserwacjom, gromadzeniu wiedzy i jej dokumentowaniu. Poświęćmy troszkę czasu na identyfikowanie i poznanie obszarów chronionych w miejscu pobytu oraz w miejscu stałego zamieszkania. Bądźmy ciekawi tego, co w trawie piszczy. Dostrzeżmy niepowtarzalność i urok chronionej przyrody. Wsłuchajmy się w głosy przyrody. Traktujmy przyrodę poważnie - bez niej przecież nie możemy istnieć.

Osobiście, bliski memu sercu jest obszar Podkarpacia. Sprawdziłam więc, jak wygląda sprawa obszarów chronionych na moim terytorium. Dowiedziałam się rzeczy następujących:
- jest tu 2 parki narodowe,
- 94 rezerwaty przyrody,
- 10 parków krajobrazowych
- 13 obszarów chronionego krajobrazu,
- 1488 pomników przyrody,
- 371 użytków ekologicznych (stanowią je naturalne zbiorniki wodne, śródpolne i śródleśne oczka wodne, kępy drzew i krzewów, bagna, torfowiska, wydmy, płaty nieużytkowanej roślinności, starorzecza, wychodnie skalne, skarpy, kamieńce, siedliska przyrodnicze oraz stanowiska rzadkich lub chronionych gatunków roślin, zwierząt, grzybów,...).

Wiedzę rozszerzyłam także o program NATURA 2000. Jest on alternatywą dla ścisłej ochrony ekosystemów. Polega na naturalnym użytkowaniu przez ludzi siedlisk przyrodniczych i przyjaznym współistnieniu człowieka z naturą. Rzecz sprowadza się więc do przestrzegania terminów ochronnych dla objętych  troską gatunków roślin i zwierząt, pozwalając im przez to - w normalnym dla nich czasie - zdrowo i naturalnie żyć, rozwijać się i rozmnażać.

Głęboki sens i nauka płynie ze spostrzeżeń bystrych obserwatorów świata i życia. Warto myśli te rozważyć w swoim sercu:

"Ten tylko naprawdę poznać może wielkość i mądrość Stwórcy, kto usiłuje wyczytać jego myśli w wielkiej księdze zwanej przyrodą." (Justus Liebig)

"Najcenniejszym przymiotem natury jest jej rozmaitość." (Aleksander Świętochowski)

"Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą ze spojrzeń ludzkich oczu." (Kazimierz Przerwa-Tetmajer)