sobota, 30 marca 2013

"Wielkanoc"


Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonkami -
tyle już Alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Ks. Jan Twardowski "Wielkanoc"

wtorek, 26 marca 2013

"Przy świątecznym stole"


Święta Wielkanocne to, dla większości z nas, czas spędzony przy stole i w rodzinnym gronie. A stół jest szczególny, bo nakryty białym obrusem, ozdobiony bukietem z bazi i gałązek forsycji, a w jego miejscu centralnym znajduje się drożdżowy baranek z chorągiewką (uosobienie zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią). Wielkanocne śniadanie - moment najważniejszy. Dzielenie się jajkiem i życzenia zdrowia, wszelkiego dobra i obfitości (w szerokim tego słowa znaczeniu).  Na stole pojawiają się dania tradycyjne: żurek na wędzonce z białą kiełbasą, szynka świąteczna, jajka w sosie chrzanowym, chrzan domowy, babka drożdżowa, ciasto orzechowe. Świąteczne śniadanie jest czasem spożywania święconki czyli pokarmów pobłogosławionych w kościele. Nie zawsze uświadamiamy sobie symbolikę "potraw z koszyka", a jest ona w te święta kluczowa : chleb - przedstawia Ciało Chrystusa, oznacza dobrobyt i pomyślność; jajko - to odradzające się życie, sól -  znak oczyszczenia i ochrony przed zepsuciem; wędlina -  płodność, zdrowie, dostatek; ser - przyjaźń między człowiekiem i przyrodą; chrzan - zdrowie, siła fizyczna, tężyzna; ciasto domowe - znak umiejętności i doskonałości, woda - oczyszcza, daje energię witalną, zaspokaja pragnienie.
Konsumpcja na dalsze świętowanie Wielkanocy jest indywidualnie przez nas ustalana i składa się z potraw lubianych przez domowników i gości, dobrze smakujących i prezentujących się na stole. Osobiście przygotuję kiszony barszczyk czerwony podawany z pierożkami z mięsem i ugotowaną w osolonej wodzie fasolą "jasiek". Na świątecznym stole pojawi się obowiązkowo sałatka z różyczek brokułowych przygotowana w sposób następujący:  5 pomidorów, 5 ugotowanych na twardo jaj, 1 pęczek szczypiorku, 1 opakowanie mrożonych brokułów (lub 1 surowy, ugotowany w osolonej wodzie). I sos: 4-5 łyżek majonezu, 2 ząbki czosnku, sok z 1 cytryny, 1 łyżka cukru, sól, pieprz. Wszystko pokroić w grubą kostkę i układać w szklanej salaterce w kolejności: brokuły, pomidory, sos, jaja, szczypior drobno pokrojony.
Przygotowałam już dekoracyjny świąteczny koszyczek, który podkreśli charakter Świąt i będzie doskonałym elementem dekoracyjnym.

czwartek, 21 marca 2013

"Przyjście wiosny"

Naplotkowała sosna,
Że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro:
- Przyjedzie pewno furą... .
Jeż się najeżył srodze:
- Raczej na hulajnodze.
Wąż syknął: - Ja nie wierzę,
przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: - Wiem coś o tym,
przyleci samolotem.
- Skąd znowu - rzekła sroka -
Ja z niej nie spuszczam oka
i w zeszłym roku w maju
widziałam ją w tramwaju.
- Nieprawda. Wiosna zwykle
Przyjeżdża motocyklem.
- A ja wam tu dowiodę,
że właśnie samochodem.
- Nieprawda, bo w karecie!
- W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
że płynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiaty za nią śpieszą.
Już trawy przed nią rosną
i szumią: Witaj wiosno!
 Jan Brzechwa "Przyjście wiosny"

 Kalendarzowa wiosna zjawiła się w pochmurny, chłodny dzień, gdy w całej okolicy zalega nadal gruba warstwa mokrego śniegu. Prognozy nie mówią na razie o nadejściu znaczącego ocieplenia. W najbliższych dniach przewidywane są przymrozki, opady śniegu i śniegu z deszczem. Chłód na pewno przeszkadza przyrodzie w budzeniu się do życia, ale spacerując, można już dostrzec wiele symptomów jej obecności. Wśród ptactwa wielkie ożywienie panuje rankiem i pod koniec dnia. Ptasie trele są zachwycające, urzekające i długo wyczekiwane. Rośliny pozostają na razie w uśpieniu, ale wystarczy trochę słonecznego ciepła i w szybkim tempie wszystkie zaczną "ubierać się" w zieleń. A oto kilka zdjęć obrazujących pierwszy dzień wiosny 2013:






poniedziałek, 18 marca 2013

"Kompetencja"

Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia,
I większym staje się Bóg! (...)
 Adam Asnyk "Do młodych"

Inteligencja, kompetencja i wiedza to wartości cenione w każdym społeczeństwie i w każdej kulturze. Ponieważ chcemy być osobami wysoko cenionymi w bliższym i dalszym otoczeniu, więc robimy wszystko, by sprawiać wrażenie ludzi kompetentnych, znających się na rzeczy, doświadczonych. Jest to promocja siebie w ramach prezentacji siebie. Jak to robimy? Np. deklarujemy, że posiadamy pewne zdolności i - np. demonstrujemy, że z wielką łatwością wykonujemy dane zadanie, czyli popisujemy się umiejętnościami i czekamy, aż zbierze się publiczność , która to doceni. Często też, dla potwierdzenia kompetencji, podejmujemy się wykonania trudnego zadania. Wszystko to robimy najczęściej dla sukcesu, rozumianego jako satysfakcja, dobre wrażenie, uznanie, praca, pieniądze, pożądany wizerunek. Z założenia, powodzenie przy wypełnianiu większości zadań jest odbierane jako funkcja zdolności i włożonego wysiłku. Co ciekawe - ludzie wybitni wcale nie potrzebują dodatkowo prezentować swoich umiejętności. Taka prezentacja może im tylko zaszkodzić, bo bywa odbierana, jako brak wystarczających kompetencji - a przecież nie o to chodzi.
Trzeba też wiedzieć, że manifestowanie swoich umiejętności najczęściej powoduje brak sympatii otoczenia. Ludzie z natury nie lubią samochwał, osób dominujących i znacznie mądrzejszych od siebie. Przeświadczenie o własnych wysokich kompetencjach zniechęca nas, na ogół, do przyjmowania pomocy od innych. Nie korzystamy więc z czyjejś pomocy, bo może to sprawić wrażenie braku kompetencji czy pokazać naszą bezradność albo zależność. Korzystamy więc tylko z takiej pomocy, która gwarantuje nam "zachowanie twarzy". Niechętnie również prosimy o pomoc. Jeżeli już z niej korzystamy to wolimy taką pomoc, która dopuszcza rewanż. Odwdzięczenie się bowiem, daje nam poczucie, że nie jesteśmy wcale tacy bezradni.

wtorek, 12 marca 2013

"Różnice płci"

Normy społeczne przewidują inny zakres zachowań dla kobiet i inny dla mężczyzn. Od  mężczyzn oczekuje się bycia głównymi żywicielami rodziny, a od kobiet - sprawowania opieki nad dziećmi.  W związku z emancypacją kobiet stale podejmowane są działania na rzecz  dzielenia obowiązków rodzinnych i domowych po równo (tak byłoby bardziej sprawiedliwie i ludzko).
Oprócz norm codziennego zachowania, istnieją normy autoprezentacyjne. Powszechnie uważa się, że kobiety i mężczyźni powinni przekazywać inne wizerunki swojej osoby. Mężczyzna powinien sprawiać wrażenie dominującego, ambitnego, twardego. Kobieta o takich cechach nie cieszy się dobrą opinią. Za cechy kobiece ogólnie uważa się wrażliwość i uczuciowość. Te cechy w wydaniu męskim nie są społecznie akceptowane.
Różnice zachowań związanych z płcią to kwestia kultury i wychowania. Od najwcześniejszych lat dziewczynki i chłopcy nagradzani są za prezentowanie odmiennych wizerunków publicznych. Małego chłopca uczy się niezależnego zachowania, wyśmiewa, gdy wygląda "jak baba". Od dziewczynek oczekuje się troskliwości, opiekuńczości, pokazywania własnych uczuć. Taki sposób oddziaływania kreuje mężczyznę władczego, zdecydowanego, kompetentnego, i kobietę - delikatną, opiekuńczą, podporządkowaną.
Mężczyźni i kobiety zachęcani są też do odmiennego wyrażania uczuć. Od kobiet oczekuje się otwartości i ekspresji, od mężczyzn - kamuflażu emocji. W rezultacie różnica płci oznacza różną ilość ujawnionych informacji o sobie.
Różnice płci wyrażają się także w różnicach w sposobie jedzenia, wadze (normy dla mężczyzn są znacznie wyższe) czy stosowaniu makijażu (u mężczyzn powoduje on śmieszność).
Nakazy związane z płcią są ograniczeniami zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Odstępstwa od przyjętych powszechnie norm skłaniają ludzi (obu płci) do kreowania wizerunku niezgodnego z "prawdziwym ja".

czwartek, 7 marca 2013

"Świętowanie Dnia Kobiet"

"Dzisiaj dzień piękny, uroczysty!
Taki dzień raz się w roku zdarza,
gdy 8 Marca z gwarem wiosny
wytryśnie z kartek kalendarza. (...)
  Ryszard Przymus "Dzień Kobiet"

Dzień Kobiet jest świętem obchodzonym w Polsce. W tym dniu mężczyźni wręczają kwiaty bliskim lub znajomym kobietom (matkom, żonom, partnerkom, koleżankom). Doceniają w ten sposób znaczenie kobiet w życiu osobistym i w życiu społeczeństwa, potwierdzają słuszność ich równouprawnienia, wyrażają szacunek dla ról społecznych przez nie pełnionych. Czas, na który przypada święto jest bardzo wymowny. Dzień Kobiet obchodzony jest wtedy, gdy pojawiają się w przyrodzie sygnały budzącej się wiosny. Święto niesie więc przesłanie o początku nowego roku i nowego życia, którego bazowymi czynnikami są płodność i macierzyństwo. Ustanowieniu święta towarzyszyły ruchy robotnicze, a to dowodzi, że kobiety musiały walczyć o uznanie i szacunek. Patrząc na święto z perspektywy czasu, trzeba zauważyć, że jego obchodzenie ma głęboki sens - zbliża kobiety i mężczyzn, sprzyja przyjaznemu patrzeniu na siebie ludzi o odmiennej płci, uczy dostrzegania problemów i wykonywania względem siebie miłych gestów. Warto więc nadać świętu właściwą rangę także w warunkach domowych. Niech to będzie wspólny posiłek w miłej atmosferze, który stanowić mogą: "Potrawka z mintaja", "Lemoniada z szampanem" i czekolada lub pralinki. Propozycja kulinarna zawiera afrodyzjaki sprzyjające wydzielaniu dopaminy - hormonu szczęścia. Będą nimi zarówno wykorzystane warzywa (w szczególności seler), jak i ryby, przyprawy, owoce cytrusowe czy czekolada. Wspólny posiłek pozwoli stworzyć dobry nastrój, a ten działa też jak afrodyzjak.
Oto przepisy.
Potrawka: Filet z mintaja (szczupaka lub sandacza) rozmrozić, posolić i polać sokiem z cytryny. W garnku zagotować wodę i dodać pokrojoną marchewkę, seler, 2 ząbki czosnku i papryczkę chili. Przyprawić solą, liściem laurowym, zielem angielskim, pieprzem, kolendrą i szczypta szafranu. Gotować 15 minut. W tym czasie rybę pokroić i podsmażyć na oliwie z oliwek. Potem dodać do wywaru i gotować razem ok. 10 minut. Na koniec posypać pokrojoną natką pietruszki.
Napój: Do naczynia miksującego włożyć pokrojone na ćwiartki 4 cytryny (bez skórki) i wlać 5 setek szampana (lub wina musującego) - zmiksować. Przecedzić płyn przez sitko. Dodać 10 kostek lodu i 20 dkg cukru - wymieszać. Schłodzić i podawać w szklankach.
Miłego świętowania!

wtorek, 5 marca 2013

"Co dla mnie znaczy bycie kobietą?"

(...)
A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna,
Początek i koniec - kobieta - to ja.

 Julian Tuwim w wierszu "Ewa" pokazał kobietę jako uosobienie sprzeczności. Nie do końca identyfikujemy się z tak "namalowanym portretem". Na pewno każda z nas zadaje sobie pytanie jakie jesteśmy, co nam się w kobietach podoba, jakie kobiety lubimy, jakie chciałybyśmy być? Osobiście cenię u kobiet:
- dbałość o wygląd zewnętrzny,
- dbałość o intelekt (chęć do nauki, zdobywanie różnych umiejętności, podnoszenie kwalifikacji zawodowych),
- kreatywność,
- posiadanie własnych zainteresowań i ciekawości świata,
- posiadanie własnego zdania,
- wrażliwość na innych ludzi i radość z niesienia im pomocy,
- przekonanie o tym, że dziecko to dobro najwyższe i postępowanie zgodne z takim poglądem,
- stawianie wysoko wartości rodzinnych,
- kierowanie się w życiu intuicją i logiką,
- wrażliwość na piękno i harmonię,
- delikatność w zachowaniu i słowach,
- umiejętność realizowania siebie.
 Może do tego warto zacytować powiedzenia: "Cudowna kobieta to taka, która nie wymaga cudów", "Kobieta powinna wiedzieć, jak daleko może iść za daleko" oraz " Kobiety zostały przez naturę obdarzone wszystkim, co potrzebne jest do szczęśliwego życia. Muszą uczyć się tylko jednego: nie sprzedawać się poniżej własnej wartości."

poniedziałek, 4 marca 2013

"Manipulowanie wrażeniem?"

Znając strukturę własnego "ja" oraz mając na uwadze "ja" uświadomione, możemy dokonywać autoprezentacji uczciwej, zgodnej z prawdą, czyli pokazywać siebie innym takimi, jakimi jesteśmy. Możemy też tworzyć oszukańczy obraz siebie, to znaczy pokazywać siebie takimi, jakimi chcemy, by nas  widziano.  Manipulujemy wrażeniem wtedy, gdy chcemy pokazać siebie niezgodnie z naszym "ja", czyli inaczej niż jesteśmy "skonstruowani", lub wyraziściej niż można to dostrzec na podstawie obserwacji naszego codziennego zachowania. Rozmyślnie więc aranżujemy sytuacje i prezentujemy te walory, na których nam zależy (uzdolnienia, zainteresowania, postawy, nastroje, cechy charakteru, itp.). Czasem także zwiększamy czytelność naszych reakcji, bo uważamy, że  np. sam wyraz twarzy nie oddaje naszego myślenia w sprawie, i - dla wyrazistości wypowiedzi - trzeba wykonać jeszcze np. jakiś gest. Zwykle dysponujemy krótkim czasem na ujawnienie informacji o sobie i musimy wybrać to, co dla nas jest ważne, i to co służy pokazaniu takiego wizerunku (w ramach autoprezentacji), na jakim nam zależy. Największe szanse na sukces mają zawsze osoby wywierające wrażenie zgodne ze strukturą ich własnego "ja". Autentyczność i wiarygodność są w  cenie. Chcemy wiedzieć, czego się można po "tej" osobie spodziewać i na co można liczyć posiadając ją w grupie np. decydentów. Wszelkie zakłamywania siebie i otoczenia, wszelkie podróbki nie uwzględniające struktury własnego "ja" prędzej czy później wychodzą na jaw i rozczarowują otoczenie powodując jego awersję i gniew. Budując więc własne szczęście musimy mieć na uwadze strukturę własnego "ja" i "ja" uświadomionego. Taka wiedza o sobie pozwoli konstruować wrażenie adekwatne do tego, co wynika z naszych możliwości, potrzeb, upodobań, talentów, zainteresowań, wrażliwości, doświadczeń, itp.