poniedziałek, 26 września 2016

"Siedem rzeczy śnić"

Leopold Staff "Sen uśpionemu..."

Sen, uśpionemu, dał mi złote klucze
Abym na jawie otwarł szczęścia wrota.
Zbudzony, z dłońmi pustymi się włóczę
I jest bezdomną ciągle ma tęsknota.

Kląć sen czy jawę, jako próżne ceny?
W obojgu witam cud życia łaskawy,
Lecz wasz dar jeno sprawił, o, Kameny,
Że nie odróżniać umiem snu od jawy.

Dobremu samopoczuciu i aktywnemu funkcjonowaniu człowieka sprzyja zdrowy sen, Najlepiej taki, który całkowicie wyłącza świadomość i powoduje, że nie wiemy kiedy minął czas między 22-gą a 6-tą rano, a osobiście - po wyjściu z łóżka -  czujemy się wyspani, zregenerowani, silni, z wigorem, z chęcią do życia i aktywności,  z nowymi pomysłami na doskonalenie siebie i otoczenia, z ochotą do współpracy z innymi na rzecz budowania nowej, lepszej jakości siebie i miejsca, w którym żyjemy.
W czasie snu nasz mózg porządkuje magazyny pamięci i wyrzuca zdarzenia niepotrzebne, mało ważne oraz układa w logiczne całości myśli i pomysły zarysowane w ciągu dnia, a także i te luźno występujące od czasu do czasu, i te stale utrzymujące się w naszej głowie przez dłuższy czas. Znane (można powiedzieć - powszechne znane) jest powiedzenie: "prześpij się z problemem - a jutro zobaczysz sprawę lepiej, inaczej, w nowym świetle."Powiedzenie to jest wynikiem powszechnego spostrzeżenia, że po nocy problemy stają się łagodniejsze, wyrazistsze, prostsze do przezwyciężenia.

Doceniając dobrostan zdrowego snu i chcąc jak najczęściej z takiego snu korzystać, musimy pamiętać o przestrzeganiu pewnych, niezbędnych jego warunków.  A są to: cisza i spokój w mieszkaniu i najbliższej okolicy, przestrzeganie higieny ciała i otoczenia, wygodne łóżko, właściwa temperatura i półmrok w sypialni, dopływ świeżego powietrza, ograniczanie jedzenia przed snem, aktywność fizyczna w ciągu dnia, nastawienie na sen zanim on nastąpi.

A co myśleć o pojawiających się w czasie nocnego wypoczynku snach? Zygmunt Freud zauważył, że są one wizualizacją naszych skrytych marzeń.Czy tak jest?
Z moich obserwacji wynika, że sny bywają nawiązaniem do myśli i przeżyć doświadczanych w ciągu dnia. Bywają ich uporządkowaniem, rozwinięciem, wypunktowaniem wątpliwości, przedstawieniem innych niż oczekiwane, rozwiązań śnionych tematów. Niekiedy zdarzają się sny prorocze, a więc takie, które podpowiadają lub opowiadają to, co dopiero kiedyś nastąpi, to, o czym dziś jeszcze nie wiemy. Wytworem snów są obrazy, dźwięki, emocje, myśli, wrażenia zmysłowe. Wszystkie te "senne doznania" rzadko układają się w ciąg logiczny. Odbierane bywają więc przez nas jako "zdarzenia" dziwne, niejednoznaczne, mogące podlegać różnorodnej interpretacji..

Czasem bywa, że słyszymy powiedzenie: "Chciałbym siedem rzeczy śnić." Jak je rozumieć? Według znawców nauk tajemnych cyfra "siedem" jest najdoskonalszą liczbą na świecie i symbolizuje doskonałość. Jest sumą znaczących liczb ( 7 = 4 + 3). Liczba 4 oznacza materię. Liczba 3 to oznaczenie duchowości człowieka. Siedem jest więc odzwierciedleniem idealnego człowieka, który wzbił się ponad cielesność i osiągnął wysoki poziom duchowości.
"Siedem rzeczy śnić" to systematycznie pracować nad sobą, dążyć do doskonałości własnego ciała i umysłu, wytrwale zbliżać się do wyobrażenia człowieka idealnego. Siódemka, powszechnie i od pokoleń, uważana jest za liczbę szczęśliwą. "Siedem rzeczy śnić" to śnić o własnej doskonałości i własnym szczęściu i dokładać starań, aby sny nie były tylko snami, ale miały przełożenie na rzeczywistość. "Siedem rzeczy śnić" to budować szczęście w sobie, wokół siebie i w tzw.swoim otoczeniu, regionie, kraju. Śnijmy wiec wszyscy "siedem rzeczy", a na pewno będzie szczęśliwiej, lepiej, doskonalej.




wtorek, 13 września 2016

"Nie chować głowy w piasek"

Jan Brzechwa "Głowa w piasku"

Dla uniknięcia domowych niesnasek
Struś schował głowę w piasek.
Tymczasem szła pani strusiowa.
"A któż to ukrywa tu się?
A któż to przede mną się chowa?
Poznaję pióra strusie,
A po piórach poznaję osobę"
I mówiąc to kolnęła strusia dziobem.
"Tuś, mój mężusiu, tuś!"
Struś skoczył jak oparzony,
Bo to wcale nie był mąż tej żony,
Tylko zupełnie inny struś.

Strusiowa widząc nieporozumienie
Przepraszała strusia szalenie,
On zaś jęknął: "Rozumiem pomyłkę, rzecz prosta,
Ale com dostał, tom dostał."

No widzisz, kochany głuptasku,
Pomyśl, czy warto chować głowę w piaski?

Jak zachowujemy się w życiu codziennym, gdy wszystkie sprawy toczą się w trybie "normalnym"?
Powinniśmy być otwarci, pomocni, taktowni, mili, uprzejmi, mieć dla ludzi dobre słowa, szacunek i takie zachowania, jakich sami chcielibyśmy od innych doświadczać. Czy zawsze tak jest? Niestety, nie! Stąd konieczność stałej kontroli siebie i przywoływania siebie do porządku. Świadomość "poprawności", "powinności", "obliczalności" i "normalności" musi - w naszym umyśle - budzić stałą refleksję nad sobą i powodować stałą kontrolę własnych czynów w sytuacjach codziennych.

A jak zachowujemy się w sytuacjach zagrożenia - w sposób cywilizowany czy nieobliczalny? Nie do końca możemy własne zachowania przewidzieć. Zależą one od wielu czynników: od naszych uwarunkowań genetycznych, wpływów środowiska, zależności i układów zawodowych, doświadczenia, wiedzy, cech osobowości. Są więc wypadkową zależności, które nas definiują.

Zachowania uzależnione bywają też od całego układu bodźców, które na nas, w danej chwili, działają i od siły tych bodźców. To, jak się zachowamy, zależy więc od naszej  interpretacji zagrożenia, od oceny naszych możliwości poradzenia sobie z zagrożeniem w konkretnej sytuacji, od zagrożenia naszych "życiowych" interesów, od naszej zdolności panowania nad sobą. Z obserwacji życia wynika, że im jesteśmy bardziej "charakterni", tym nasze zachowania są bardziej wyraziste - oraz - że w sytuacjach zagrożenia osobistych interesów, często tracimy kontrolę nad sobą i prezentujemy zachowania poniżające naszą godność osobistą.

A co z "chowaniem głowy w piasek?"W sprawach ważnych nie wolno tego robić. Trzeba mieć własne rozpoznanie sprawy, własną ocenę zdarzeń, własne stanowisko, własny pogląd, własne zdanie. Nie można funkcjonować bez rozróżniania dobra i zła, rozwoju i stagnacji, postępu i zacofania, normalności i szaleństwa. Nie można też oczekiwać, że inni załatwią wszystkie sprawy (za nas), a my będziemy tylko korzystać (bez narażania się komukolwiek), mieć "dobre i lekkie życie" bez osobistego zaangażowania, rozpoznania, udziału i ponoszenia odpowiedzialności.

poniedziałek, 5 września 2016

"Zawsze dbać o stan własnego umysłu"

Jan Klich "Prośba książki"

Złożona na półce, dla Ciebie nieznana
Leżę wciąż bezczynna, smutna, zapomniana,
A choć jestem niema, to prawie ze łzami
Wołam wciąż na Ciebie swymi tytułami:

Weź mnie tu z tej półki, kup, pożycz, przeczytaj!
Ja Ci wszystko powiem, tylko się mnie pytaj,
Ja wtedy z wdzięcznością w wiedzę Cię uzbroję,
Że będzie wokoło sławne imię Twoje.

Dam Ci taką siłę, jak mają kolosy.
Wydrzesz z łona ziemi tam ukryte płody.
Wprzęgniesz w pracę słońce i ujarzmisz wody.
Ja ziemię jałową zamienię Ci w chlebną
I przypnę Ci skrzydła na jazdę podniebną.

Tajemnic wszechświata ja zdradzę Ci wiele
I jeszcze po pracy ja Cię rozweselę.
Ja wszędzie nad Tobą roztoczę swą pieczę
Dając Ci kulturę - ja Cię uczłowieczę.
Ja wskażę Ci drogę do każdego celu,
Tylko mnie weź z półki, drogo przyjacielu!

Początek roku szkolnego stanowi dobrą okazję do zapytania siebie (niezależnie od wieku!) o rolę książki, czytelnictwa i nauki w (MOIM) życiu.
Każdego dnia doświadczamy sytuacji, okoliczności i zdarzeń, które są sprawdzianem wiedzy, umiejętności, pomysłowości, zaradności. Komfortowo czujemy się, gdy wszystko idzie po naszej myśli, wszystko wychodzi, nie ma kłopotów z rozwiązaniem kolejnego zadania. Gorsze samopoczucie "zjawia się" w momentach trudności, braku pomysłów na wyjście z niekorzystnej sytuacji, popełnienia kolejnych (lub karygodnych) błędów. Poszukujemy wtedy podpowiedzi, odpowiedzi i rozwiązań (we własnych głowach, i nie tylko). Im więcej wiemy, im większą mamy gotowość do podejmowania nauki, im więcej czytaliśmy i czytamy, tym łatwiej jest nam znaleźć sposób wyjścia z doraźnych trudności, tym łatwiej poszukać optymalnych rozwiązań spraw, tym łatwiej wyznaczyć kierunek własnej drogi rozwoju i ustalić własne cele życiowe.
Człowiek mądry (dobrze radzący sobie z życiem), jest zawsze zauważany, szanowany, ceniony. Potrzebujemy ludzi mądrych. Sami chcemy też zabiegać o tę bezcenną wartość. Nie przychodzi ona sama. O stan własnego umysłu trzeba dbać samemu i przez całe życie. Nikt nie może nas w tym wyręczyć. Stawiajmy więc pytania, szukajmy na nie odpowiedzi, czytajmy, dyskutujmy, wyprowadzajmy wnioski, ćwiczmy pamięć i logiczne myślenie, rozwiązujmy łamigłówki.
Przysłowie polskie głosi: "Bez ciekawości nie ma mądrości". Niech będzie ono ukierunkowaniem na kolejny rok pracy nad stanem naszego umysłu i dodaje nam sił do trudnej, i wymagającej samozaparcia, pracy nad sobą. Książki - jak w cytowanym wierszu - czekają na nasze zainteresowanie, zaangażowanie i aktywność. Nagroda z ich czytania jest słodka!.