niedziela, 15 grudnia 2019

"Poznawać twórczość noblistki Olgi Tokarczuk"

Edward Lecheta "Mam talent"

mam wiele talentów 
ukrytych w kieszeniach
przepastnych
jak czarne dziury
mam talent do chodzenia
z głową w chmurach
do łapania wiatru we włosy
do liczenia gwiazd nocą
też nie wiadomo po co
do łapania słońca
na gorącym uczynku
mam talent do wypoczynku
od poniedziałku do piątku
do zaczynania od początku
mnóstwo innych talentów
mógłbym wymienić jeszcze
ale mi się nie chce wcale
bo do tego największy mam talent 

Noblistka Olga Tokarczuk jest dla mnie odkryciem - umie patrzeć na otoczenie wieloaspektowo. Przeczytałam jej książkę "Dom dzienny, dom nocny" z przyjemnością. Zachwycił mnie piękny język oraz opisy codziennej rzeczywistości, dostępnej (także) każdemu z nas. Noblistka (w odróżnieniu od zwykłych ludzi) potrafi wyłuskiwać z codzienności te subtelności, których przeciętny człowiek nie dostrzega - i - "malować" za pomocą słów piękne, wielobarwne obrazy, - z "malowaniem" których zwykły człowiek ma/miałby trudności.

Oto kilka cytatów z książki "Dom dzienny, dom nocny". Dla mnie wiele opisów zawartych w książce (nie tylko te przytoczone poniżej) jest niezwykłych i pouczających:

"Jaka to rozkosz, jaka słodycz życia - siedzieć w chłodnym domu, pić herbatę, pogryzać ciasto i czytać. Przeżuwać długie zdania, smakować ich sens, odkrywać nagle w mgnieniu oka sens głębszy, zdumiewać się nim i pozwalać sobie zastygać z oczami wklejonymi w prostokąt szyby. Herbata stygnie w delikatnej filiżance; nad jej powierzchnią unosi się koronkowy dymek, który znika w powietrzu, zostawiając ledwie uchwytny zapach. Sznureczki liter na białej stronie książki dają schronienie oczom, rozumowi, całemu człowiekowi. Świat jest przez to odkryty i bezpieczny."

"... przepływam przez miejsce w przestrzeni i czasie, i jestem sumą właściwości tego miejsca i czasu, niczym więcej.
Jedyna korzyść, jaka z tego wynika, jest taka, że światy widziane z różnych punktów widzenia są różnymi światami. Więc mogę żyć w tylu światach, ile z nich jestem w stanie zobaczyć."

"Kosmicznym instrumentem zbawienia jest ruch obrotowy, i ten wielki, który porusza po orbitach dalekie gwiazdy, zodiak i cały wszechświat, ale też i ten mały, obecny w wytworach ludzi, kołach młyńskich, korbach, zegarach, kołach u wozu, w ucieraniu maku, w lepieniu garnków. Oraz ten najmniejszy, który podobno drga we wszystkich najmniejszych cząsteczkach, z których składa się świat."

"... każdy z nas ma dwa domy - jeden konkretny, umiejscowiony w czasie i przestrzeni; drugi - nieskończony, bez szans na uwiecznienie w architektonicznych planach. ... w obu żyjemy równocześnie."

"Z jakichś względów ludzie nie potrafią wyobrażać sobie końców, nie tylko końców rzeczy wielkich, ale nawet najmniejszych; może samo wyobrażenie sobie czegokolwiek wyczerpuje jakoś rzeczywistość, może ona nie chce być wyobrażana w głowach ludzi, może chce być wolna, jak zbuntowany nastolatek, i właśnie dlatego zawsze jest inaczej, niż można to było sobie wyobrazić."

Czytajmy z uwagą książki Olgi Tokarczuk, poznajmy świat przez autorkę pokazywany, delektujmy się językiem polskim i obrazami malowanymi słowami. Tylko nieliczni posiadają talent doceniony przez Królewską Szwedzką Akademię Nauk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz