piątek, 4 lipca 2014

"Szczęście jako posiadanie"

 Poniższy tekst jest materiałem zaczerpniętym z artykułu Olgi Woźniak "To moje, naprawdę muszę to mieć", zamieszczonego w "Gazecie Wyborczej" z 20 czerwca 2014r. w cyklu "Nauka ekstra".

Nie umiemy żyć bez rzeczy. Instynkt posiadania drzemie głęboko w nas. Nie wiadomo od kiedy datuje się nasze przywiązanie do rzeczy, ale wiadomo, że posiadanie wpisane jest w nasz mózg i kulturę. Pozbawieni rzeczy popadamy w depresję i bezsilność, tracimy tożsamość i poczucie sprawstwa. U podstaw posiadania tkwi przekonanie, że rzeczy które mamy zyskują cząstkę nas samych. Dlatego nasze przedmioty obdarzamy większym sentymentem od cudzych i źle znosimy zamach na swoją własność. To co należy do wszystkich uważamy za niczyje. Przedmioty, które mamy - poprzez zyskanie odrobiny z nas samych - stają się wyrazem naszej osobowości, indywidualności, definiują nas. Nie bez powodu instytucje, którym zależy na unifikacji i depersonifikacji swoich członków, każą pozbyć się prywatnej własności: więzienie, wojsko, zakon. Tu przestajemy być sobą. Musimy stracić wszelki rys indywidualności, w jednym miejscu za karę, w innym - by należycie wypełniać misję, której mają nie przesłaniać egoistyczne ograniczenia. A moja własność to ja. Będę bronić jej jak niepodległości. A gdy ktoś lub coś mi ją zniszczy? Stracę poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie, wpadnę w depresję. Tak czują się ofiary powodzi , tsunami, huraganów. Mają poczucie utraty części tożsamości. Bo właśnie byt określa świadomość, a to co mamy, mówi o nas. Dawno już minęły czasy, kiedy gromadziliśmy tylko rzeczy potrzebne. W toku kulturowej ewolucji nasza własność stała się sygnałem mówiącym wiele o naszej zaradności, zdrowiu, przyjęła rolę seksualnego wabika i zaczęła określać nasze miejsce w społecznej hierarchii. W ludzkich społecznościach możliwość posiadania określonego (najczęściej cennego) przedmiotu stanowi dla innych taki sam sygnał jak ogon pawia czy śpiew słowika. Posiadanie pobudza w naszych głowach tzw. układ nagrody, podobnie jak robią to seks, jedzenie czy używki. To dlatego tak łatwo uzależnić się od zakupów, popaść w manię kolekcjonowania, i dlatego tak trudno nam pojąć, że istnieją rzeczy, które nigdy nie staną się niczyją własnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz