czwartek, 12 lutego 2015

"Karnawałowe bale, zabawy i swawole"

Trwa karnawał i skłania do uczestnictwa w lokalnych atrakcjach przygotowanych na ten czas. Warto wykorzystywać okazje  i cieszyć się wraz z innymi. Ci, którzy z różnych względów nie planują uczestnictwa w karnawałowych "szaleństwach", mogą pomarzyć, powspominać, uruchomić wyobraźnię.
Karnawał - słowo pochodzące od włoskiego "carne vale" oznacza "pożegnanie mięsa". Przypada na okres od Trzech Króli do wtorku przed Środą Popielcową, Jest szczególny w tym, że powinien być wypełniony poczęstunkami, balami, zabawami, hulankami i wszelkiego rodzaju swawolami. Ostatni tydzień karnawału rozpoczyna "tłusty czwartek". Historycznie rzecz ujmując - to czas zajadania się mięsem i wszelkimi "tłustymi pysznościami". Przyjęło się, że w "tłustym tygodniu" należy jeść pączki, faworki, pampuchy, racuchy czy oponki serowe. Każdy według osobistych preferencji, smaków i lokalnej tradycji. I do tego - podobno - nie wolno liczyć kalorii.
Sposób świętowania karnawału przywędrował do Polski z krajów Europy Zachodniej jeszcze w średniowieczu. Podpatrzone wzory "balowania" przejmowały dwory i organizowały biesiady, huczne zabawy z muzyką, bogate w jadło i napitki,  połączone z maskaradami i korowodami przebierańców.
 Wsie nie były gorsze. Ludność wiejska też lubiła się bawić i miała swoje scenariusze organizowania bali. Popularnością na wsi cieszyły się w szczególności odwiedziny domostw przez kolędników oraz odgrywane przez nich wesołe scenki z życia mieszkańców lub takie o treściach religijnych.
Dworskie bale karnawałowe przygotowywano starannie. Do czasów współczesnych czerpiemy z nich inspiracje i wzory. Ważne było wszystko: i wytworne wnętrza, i ich kolorystyka, i przemyślane, pięknie zdobione stroje gości, i nienaganna etykieta, i atmosfera tajemniczości. Przybierały charakter bali przebierańców lub bali maskowych. Bale przebierańców wymagały długiego i starannego przygotowania. Kostium odtwarzanej postaci musiał być bogaty, wyrazisty, dostosowany do warunków fizycznych uczestnika zabawy i zsynchronizowany z charakterem "imprezy". Nieco łatwiej było przygotować się do balu maskowego. Wystarczyła elegancka, długa suknia, i  - uzupełnienie stroju - misternie wykończona maska. Maski równały uczestników balów, zapewniały im anonimowość, ułatwiały kontakty towarzyskie, pozwalały udawać kogoś, kim chcemy być lub przywoływać obrazy z dzieciństwa. W czasie balu twarz mogli odsłonić tylko najbogatsi, ale maska musiała towarzyszyć osobie do końca balu.
Zabawa od najdawniejszych czasów była ludziom bliska. Dawała możliwość oderwania się od codzienności i zaistnienia w świecie wartości duchowych. Sprzyjała realizacji takich potrzeb, jak  zmiany otoczenia, bycia we wspólnocie, zachowań według reguł miejsca i towarzystwa, przeżycia uroczystych i wyjątkowych chwil z osobami, które lubimy, cenimy, podziwiamy. Służyła też dowartościowaniu się poprzez poprawę wyglądu i założenie wytwornego stroju, realizowanie umiejętności przebywania w otoczeniu dekoracji, suto zastawionych stołów i muzyki łagodzącej obyczaje. Od dawna więc wiadomo, że  człowiek w każdym wieku ma potrzebę zabawy i powinien ją zaspokajać. Jest to sposób na zachowanie równowagi psychicznej, dobrego samopoczucia i pewności siebie.
"Miło szaleć, kiedy czas po temu..." Jan Kochanowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz