piątek, 31 marca 2017

"Porządkować przestrzeń domową i osobistą"

Jan Brzechwa "Wiosenne porządki"

Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana,
Wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,
Lecz zajrzała we wszystkie zakątki:
- Zaczynamy wiosenne porządki. (...)

Najbliższą przestrzenią życiową każdego z nas jest dom i jego otoczenie. W tym obszarze lubimy czuć się dobrze, swobodnie i bezpiecznie.
Nadejście wiosny sprawia, że uważniej przyglądamy się otoczeniu. Nie wszystko, co było dotychczas, nadal nam się podoba. Pragniemy dokonać zmian - coś poprawić, coś udoskonalić, coś zlikwidować, a więc - poukładać "rzeczy" na nowo i doskonalej niż było to do tej pory.
Stare powiedzenie głosi: "porządek w domu - to porządek w życiu!" W zadbanej i logicznie zorganizowanej przestrzeni własnej łatwiej jest się poruszać i łatwiej jest być efektywnym oraz kreatywnym w działaniu.
Z filozoficznego punktu widzenia: "Człowiek jest istotą porządkującą. Ma potrzebę intelektualnego porządkowania swojego otoczenia, własnego wnętrza, swojego życia oraz relacji z innymi. Dzięki porządkowi ludzkie otoczenie staje się uregulowane, przejrzyste i zrozumiałe, a tym samym przewidywalne i bezpieczne.
Przygodność świata oraz zmienność natury ludzkiej sprawiają, że porządki ustanawiane przez człowieka w różnych sferach jego życia nieodmiennie sprawiają zawód i mają zazwyczaj tylko krótkotrwały żywot. Uporządkowania "świata" nigdy nie można dokonać ostatecznie. Porządkowanie jest zadaniem, które trzeba wykonywać nieustannie. Potrzeba odnajdywania, ustanawiania i narzucania porządku jest ciągle aktualna i nigdy nie wygasa." (Katedra Filozofii UW)
Z matematycznego punktu widzenia - porządek to poszukiwanie takich relacji między elementami zbioru, które pozwalają zaprowadzić w tym zbiorze harmonię, jedność, dobro.
Robienie porządku w przestrzeni domowej i osobistej ma więc odniesienie zarówno do filozofii, jak i do matematyki.

W porządkowaniu przestrzeni domowej zastosuję pewne przemyślenia. Oto one:
- chcę, by rzeczy, które mnie otaczają cieszyły mnie, i dawały mi dobre skojarzenia i emocje,
- chcę odnaleźć siebie we własnym domu i w jego otoczeniu,
- chcę wprowadzić do swojej przestrzeni własny porządek i styl,
- chcę usunąć przedmioty zniszczone, niepotrzebne, nielubiane,
- chcę wyposażyć własne otoczenie w przedmioty o wyższej (niż dotychczasowa) jakości i o lepszej funkcjonalności,
- chcę odświeżyć i odrestaurować starsze rzeczy i urządzenia (które mimo wieku, ciągle dobrze mi służą i powodują moje zadowolenie),
- chcę znaleźć dla każdej "rzeczy" właściwe miejsce oraz taką lokalizację, która umożliwi mi szybki i łatwy do nich dostęp,
- chcę dokonać segregacji przedmiotów niepotrzebnych według przyjętego klucza: do wyrzucenia, do przekazania, na sprzedaż.
W przestrzeni osobistej porządek będzie obejmował:
-  rozliczenie się z sobą, a więc nazwanie wszystkich dotychczasowych swoich sukcesów oraz błędów i potknięć oraz wyprowadzenie wniosków na najbliższy czas,
- zakończenie kontaktów z ludźmi, którzy działają na mnie źle. Chcę zjednywać sobie wszystkich, którzy są  przyjaźni, twórczy, umiejący rozwiązywać problemy, i tych, którzy mają na względzie potrzebujących, słabszych, bezbronnych. Z daleka będę trzymać się od wszystkich, którzy "idą do celu po trupach".

Tak pomyślany porządek umożliwi nie tylko mnie - ale każdemu, wyjście z martwego punktu i obranie kierunku rozwojowego. Po wielkim sprzątaniu staniemy się znów spokojni, zrównoważeni, skoncentrowani, pełni dobrej energii i zapału twórczego. A o to nam przecież chodzi.

Złote myśli o sensie i potrzebie życia w porządku:
"Kto chce zaprowadzić porządek w swoim domu, niechaj zacznie od swojego serca". (Konfucjusz)
"Bez porządku dużo to mało; z porządkiem mało to wiele". (Tomma-seo)

wtorek, 21 marca 2017

"Cenić własne życie"

Julian Tuwim
*** [Życie]

Życie?
Rozprężę szeroko ramiona,
Nabiorę w płuca porannego wiewu,
W ziemię się skłonię błękitnemu niebu
I krzyknę:
- Jakie to szczęście, że krew jest czerwona!

Wiosną cały świat budzi się do życia. Każdy poranek jest urzekający. Czujemy przypływ sił, energii, chęci. Chce nam się żyć. Podglądamy świat przyrody. Zachwycamy się wszechobecną siłą i wolą życia.
Codzienne obserwacje natury skłaniają do stawiania sobie pytań i szukania odpowiedzi. Moje pytanie na początek nowego sezonu przyrodniczego brzmi: za co cenię własne życie?

Cenię je przede wszystkim za to, że jest, i że mogę czerpać z niego wszelkie dostępne radości, i że chętnie to robię każdego dnia.

Pięknym dodatkiem do zauroczenia życiem jest dar zdrowia. Dobre samopoczucie, sprawność fizyczna i intelektualna powodują, że wartość życia znacząco wzrasta. Zdrowia i życzeń "zdrowia" oczekujemy każdego dnia. "Zdrowia" życzymy innym przy okazji wydarzeń rodzinnych, dorocznych świąt, a także bez okazji. Jan Kochanowski napisał:
"Szlachetne zdrowie
nikt się nie dowie
jako smakujesz,
aż się zepsujesz. ..."

Być sprawnym, widzieć, słyszeć, rozumieć i podziwiać otaczający świat - wielka sprawa. Przyroda, zdobycze techniki i historia zaciekawiają, zachwycają, zadziwiają, prowokują, zachęcają do działania, inspirują, uczą pokory, każą poznawać, odkrywać, badać, porządkować, tworzyć, być wdzięcznym.

Następny ważny składnik ludzkiego istnienia to miłość. Adolf Dymsza śpiewał:
Cóż bez miłości wart jest świat,
to tak, jak bez słoneczka kwiat,
jak rybka bez wody, Mahomet bez brody,
to zmarnowanie młodych lat.
Miast wódki wodę można pić,
a mimo to szczęśliwym być.
Bez ludzi dasz radę, bez forsy dasz radę,
lecz bez miłości trudno żyć.
Wiemy doskonale, że tak jest. Brak miłości powoduje defekty osobowościowe i zaburzenia w funkcjonowaniu całego organizmu. Miłości potrzebujemy jak powietrza - i to - przez całe swoje życie.

Kolejna wartość to niezależność finansowa. Jedni, chcą mieć wysokie dochody i zaspokajać wszystkie potrzeby i zachcianki. Drugich satysfakcjonują pieniądze pozwalające regulować na bieżąco wydatki bytowe - oraz - umożliwiające skorzystanie (czasem) ze skromnej rozrywki. Ciężko i beznadziejnie żyje się tym wszystkim, które nie posiadają żadnego zabezpieczenia finansowego.

Skąd bierze się szacunek dla życia? Uważam, że wyjaśnienie zawiera się w poniższych cytatach:

"Ten, kto wie dlaczego żyje, zawsze poradzi sobie z tym, jak żyć." (Friedrich Nietzsche)
"Życie jest wtedy warte, aby je przeżyć, gdy je takim czynimy." (Wiliam James)

środa, 8 marca 2017

"Znać męskie postrzeganie kobiet"

8 Marca - Międzynarodowy Dzień Kobiet. Będzie poetycko, bo lubię poezję. Przytaczam więc dwa okolicznościowe wiersze, napisane przez wrażliwych mężczyzn. Pierwszy przypomina o Święcie, potrzebie zauważania kobiet w swoim otoczeniu i potrzebie okazywania im wdzięczności. Drugi opowiada o historycznym i współczesnym - oraz - ciągle aktualnym, widzeniu kobiet przez mężczyzn.

Ryszard Przymus
"Święto Kobiet"

Dzisiaj dzień piękny, uroczysty!
Taki dzień raz się w roku zdarza,
gdy 8 Marca z gwarem wiosny
wytryśnie z kartek kalendarza.

Tak, to wspaniałe wielkie Święto,
więc spieszą chłopcy i panowie
z bukietem życzeń w barwach kwiatów -
Uśmiechnąć się do Wszystkich Kobiet.


Ryszard
"Ewa"

Z żebra Adama stworzona
Piękna, kusząca, miła
W węża splotach tulona
Raj dla miłości rzuciła

Tylko w nagość ubrana
Przemyka się przez wieki
Sączy grzech jak szampana
Filuternie przymyka powieki

Zmienia twarze, imiona
Dnie zamienia na noce
W męskie wpadając ramiona
Rajskie rozdaje owoce

Jest dla malarza paletą
I weną jest dla poety
Miłością jest i podnietą
Cóż wart byłby świat bez kobiety

Wniosek: starajmy się być przez całe życie prawdziwymi kobietami; dbajmy o kobiecość i atrakcyjność!


czwartek, 2 marca 2017

"Kontrolować swój głos i wypowiedzi"

Bogdan Czaykowski "Skąd?"

Skąd te głosy, ten wrzask, te krzyki, ten stukot, charkot, wizg, te tam-tamy ogłuszające, te piski, darcie się, jęczenie, łomot, skrzypienie, łkanie, szloch, skowyt, te arie na diapazonie histerii, to gruchanie, rechotanie, rzężenie, szczęk i szczekanie, szum i szmer, szept i chłeptanie, warkot i brzęk, turkot i bulgot, mlaskanie, siąkanie, stękanie, chrapanie...
Skąd?

Sposób porozumiewania się z innymi ludźmi mówi o nas wiele. W zależności od naszych umiejętności porozumiewania się, postrzegani jesteśmy, albo jako ci posiadający łatwość w organizowaniu kontaktów, prowadzeniu rozmów, wyrażaniu myśli, albo - jako ci mało komunikatywni, mało sprawni językowo, niechętnie podejmujący rozmowy, mający trudności w relacjach międzyosobowych.
Komunikacja międzyludzka to proces społeczny i złożony. Zachodzi w sposób werbalny - za pomocą słów, i niewerbalny - za pomocą mowy ciała. Poprzez wypowiedzi werbalne definiujemy nasze myśli, uczucia, oceniamy ludzi, prezentujemy poglądy, idee, wypowiadamy się na jakiś/każdy temat. Komunikacja niewerbalna zaś jest mową ciała towarzyszącą wypowiedziom słownym i wyrażającą się w mimice twarzy, gestykulacji, kontakcie wzrokowym, dotyku, wyglądzie fizycznym, pozycji ciała, wydawanych dźwiękach dodatkowych (westchnieniach, ochach, szlochach,itp), zastosowanej modulacji głosu (natężeniu, tembrze, tonacji), dystansie fizycznym między rozmówcami. Mówi nam ona o stanie emocjonalnym zarówno nadawcy, jak i odbiorcy komunikatów.
O nośności i ocenie wypowiedzi stanowią obydwa składniki komunikacji traktowane łącznie, a więc zarówno wypowiadane słowa, zdania, przedstawiane relacje, jak i towarzysząca im (na ogól zawsze) mowa ciała.
W odbiorze indywidualnym każdej wypowiedzi duże znaczenie ma czynnik emocjonalny. Im mniej emocji w dialogach, wystąpieniach, rozmowach, tym wypowiedzi są bardziej "oschłe", zasadnicze, monotonne, nudne, nijakie. Niechętnie w takich uczestniczymy. Szybko je (na ogół) kończymy i niemile wspominamy. Są jednakże miejsca, okoliczności i sytuacje, w których mowa zasadnicza ma swoje zastosowanie, znaczenie i sens.
W komunikacji osobistej i przyjacielskiej oczekujemy wypowiedzi przemyślanych, niedwuznacznych, ze starannym doborem słów, w przesłaniu łagodnych, emocjonalnych, szczerych, bezpośrednich, z wypowiedziami typu "ja". W mowie ciała zaś cenimy sobie, gdy rozmówca uważnie nas słucha, przejawia zainteresowanie naszą osobą, ma ciepły i rozluźniony wygląd i miły głos, nie wpatruje się w nas "na siłę", ma wyprostowaną sylwetkę, jego dłonie są spokojne, twarz zaciekawiona, uśmiechnięta i spontaniczna.
Przy okazji rozważania o komunikacji międzyosobowej trzeba wspomnieć (po raz kolejny), że wszystko zaczyna się w naszej głowie - każda wypowiedź werbalna i niewerbalna - także. To z mózgu płyną komunikaty: te uruchamiające nasze narządy mowy, i te nadające sens naszym wypowiedziom, i te zawiadujące naszym ciałem. Mowa pozostaje zawsze w ścisłym związku z pracą mózgu. Wypowiedzi więc uzewnętrzniają to, co myślimy o sobie, jako o człowieku, i to, jakie mamy poglądy, i to, jaką mamy własną wizję "świata". Nasze myśli sprawiają, że mówimy to, co mówimy, mówimy tak, jak mówimy, jesteśmy postrzegani tak, jak jesteśmy postrzegani.
Jeżeli chcemy być skutecznymi w swoich wypowiedziach czyli wysłuchiwanymi i poważanymi przez rozmówców, musimy dołożyć starań, by wypowiedzi spełniały pewne kryteria, tzn. słowa były wypowiadane w sposób wyrazisty, głos miał przyjemne brzmienie, wypowiadane zdania były adekwatne do treści, które chcemy przekazać (a więc zdania były zbudowane w sposób przejrzysty, zawierały słowa, których znaczenie rozumiemy, i które wyrażają to, co chcemy powiedzieć).
Zakończę optymistycznie:
"Komunikacja to umiejętność, której można się nauczyć. To jak jazda na rowerze czy pisanie na maszynie. Jeśli tylko nad nią popracujesz, możesz bardzo szybko poprawić jakość każdej części swojego życia." (Brian Tracy)

wtorek, 21 lutego 2017

"Myśleć z wyprzedzeniem"

Jonasz Kofta "Rzecz o myśleniu"

Jest w naszym małym codziennym świecie
Bzdur wiele w pracy, sztuce, przemyśle
Można by tego uniknąć przecież
Wystarczy tylko chwilę pomyśleć
Długo myślałem w skupieniu
Na czole mi przybyło bruzd
Co nam przeszkadza w myśleniu?
Chyba najbardziej mózg

Myślenie z wyprzedzeniem ma głęboki sens zarówno w życiu jednostkowym, jak i zespołowym. Zostawianie spraw na ostatnią chwilę wiąże się z rozwiązaniami spontanicznymi, nieprzemyślanymi, przypadkowymi. Sprawy mało ważne (czy takie są?, które takie są?) można pozostawić takiemu biegowi, ale wszystkie o znaczeniu kluczowym należy poddawać dogłębnej analizie i prowadzić je w sposób mądry, świadomy, rozsądny i poważny. Zanim wykonamy jakikolwiek ruch trzeba koniecznie rozważyć różne możliwości osiągnięcia celu, różne warianty rozwoju wydarzeń,  różne opcje dokonania wyboru i ustalić - właściwy dla siebie - kierunek działania -  najbardziej optymalny ze względu na własne potrzeby, zasoby, plany, cele, założenia rozwojowe.

Myśleć z wyprzedzeniem to wiedzieć, że jutro zaczyna się dziś, a więc wiedzieć, że jutro należy już dziś starannie zaprojektować. Projektowanie przyszłości według Wikipedii to"ustalanie zdarzeń, które mają się w określonym czasie wydarzyć w wersji przez nas ustalonej. (...) Wyobraźnia pozwala nam "zobaczyć" wiarygodny model danej sytuacji bez efektywnego obserwowania go. Logiczne rozumowanie pozwala przewidywać nieuniknione konsekwencje akcji i sytuacji. Indukcja pozwala połączyć przyczyny z konsekwencjami - a to jest fundament każdej prognozy."

Myśleć z wyprzedzeniem to zmieniać (w sposób planowy) dotychczasowy stan rzeczy,  to poszukiwać korzystniejszych (od dotychczas stosowanych) rozwiązań, to docierać do nowych informacji na przedmiotowy temat sięgając po literaturę naukową i fachową, dostępne materiały internetowe, a czasem też po fikcję literacką.
Myśląc z wyprzedzeniem możemy więc detalicznie porządkować i układać "swój świat"oraz budować go zgodnie z własną wizją i z przesłaniem zawartym w powiedzeniu: "piękno zawiera się w prostocie".
Myślenie z wyprzedzeniem odbywa się u każdego we właściwym, indywidualnie rzecz ujmując, czasie. Dla jednych będą to bezsenne chwile nocą, czas spożywania śniadania, czas samotnej wędrówki do pracy, a dla innych - czas kąpieli, chwile w parku czy refleksja na koniec dnia. Warto wiedzieć, kiedy przychodzą do głowy najbardziej konstruktywne myśli i wykorzystywać ten czas na projektowanie przyszłości. Dobrze jest też zapisywać trafniejsze myśli lub powstałe (w głowie) projekty.
Myślenie z wyprzedzeniem powinno być kompletne. Dobrze definiuje je myśl Arystotelesa:
"Po pierwsze, miej zdefiniowany, jasno określony cel (ideał, zadanie). Po drugie, zdobądź potrzebne zasoby by do niego dojść: wiedzę, pieniądze, materiały, metody. Po trzecie, skieruj wszystkie zasoby na osiągnięcie celu."

wtorek, 14 lutego 2017

"Wystrzegać się uczestnictwa w owczym pędzie"

Stanisław Wyspiański "Wyuczono papugę wyrazów o sztuce"

Wyuczono papugę wyrazów o sztuce,
przyznać trzeba, że łatwość miała w tej nauce;
więc, gdy wyraz "secesja" wymawiać pojęła,
witała tym wyrazem wszystkie nowe dzieła.
Więc styl mój krzeseł z lekarskiego domu
nazwała "secesyjny" - płynnie i bez sromu.
Czekać trzeba cierpliwie, aż po pewnym czasie
nowy frazes papudze w pamięć wbić znów da się.
Jakokolwiek rzecz ta kształtu Sztuki nie odmieni,
frazes jednak wystarczy, by Myśl diabli wzięli.

Często słyszymy lub sami wypowiadamy określenie: "owczy pęd". Nie zastanawiamy się nad jego sensem. Intuicyjnie wyczuwamy tylko, że sygnalizowane "zjawisko" jest niepożądane, źle widziane, czasem nieobliczalne w swoich skutkach.

Słownik frazeologiczny odnotowuje zwroty bliskoznaczne do analizowanego wyrażenia. Brzmią one następująco: bezmyślne, ślepe naśladownictwo innych; uleganie nastrojom ogółu, modzie; podejmowanie działań pod wpływem instynktu stadnego.
W przytoczonej "wyliczance" trzeba podkreślić słowo: "bezmyślne". Ono najwłaściwiej opisuje "owczy pęd", który charakteryzuje się właśnie"bezmyślnym"i ufnym podążaniem za przywódcą/przywódcami "stada" - osobami uważanymi za wzór/wzory do naśladowania, uważanymi też za osoby wiedzące lepiej i nie mylące się.
Mowa więc o tzw. myśleniu grupowym. Może ono mieć duży potencjał wtedy, gdy wszyscy uczestnicy tego myślenia -indywidualnie - mają duży potencjał. Suma wiedzy i doświadczenia wielu ludzi dodaje się i efekt końcowy staje się najlepszy z możliwych.
Warunek: każdy uczestnik myślenia grupowego musi wnieść swój twórczy, osobisty wkład w ostateczne rozwiązanie czy decyzję.
Ponieważ takie zespoły myślowe nie zawsze się zdarzają - bywa więc, że grupy wypracowują słabe rozwiązania końcowe. Grupa podejmuje gorszą decyzję od tej, którą podjęłaby jedna, indywidualna osoba z tej grupy.
W czym tkwi słabość myślenia grupowego?
- w grupie stajemy się zbyt pewni siebie i wydaje nam się, że jesteśmy nieomylni,
- w grupie lekceważymy niepomyślne informacje,
- w grupie wychodzimy z założenia, że w tym co robimy nie ma nic złego, bo robimy wszystko dla dobra ogółu,
- w grupie lekceważymy osoby spoza grupy,
- w grupie wymuszamy takie zachowania, jakich oczekujemy i nie liczymy się ze zdaniem osób inaczej myślących,,
- w grupie wyłączamy myślenie własne i podporządkowujemy się zachowaniom grupowym.

Skłonność do udziału w "owczych pędach" wykazują osoby mało twórcze, podporządkowane, oczekujące, że inni podejmą decyzje, a one (w zamian) będą lojalne, posłuszne i do usług - oraz -wszystkie te osoby, które chciałyby się zawsze i wszystkim podobać, i które właściwie nie mają wiedzy o sobie, nie wiedzą dokąd zmierzają, co chcą osiągnąć, kim chcą być.

Zanim więc zaczniemy bezkrytycznie reagować na panujący w danej chwili trend włączmy myślenie własne. Zastanówmy się o co chodzi, jakie mamy zdanie w sprawie, jak można inteligentnie rozwiązać problem, z kim podjąć dialog umożliwiający wyjście z impasu. Nie przedkładajmy myślenia grupowego nad własne.

"O! naśladowcy, niewolnicza trzodo, jak często wasze próby małpowania przewracały mi żółć albo budziły wesołość." (Horacy)


wtorek, 31 stycznia 2017

"Żyć, i dać żyć innym"

Roman Brandstaetter "Życie..."

Życie nie jest ani bajką,
ani przelotnym uśmiechem.
To co teraz Ty uczynisz,
w przyszłości odezwie się echem.
Życie to nie fragment powieści,
Życie to nie piękna ballada.
Życie to utwór, który w swej treści,
przepiękne cechy posiada.

Często słyszymy tytułowe powiedzenie: "Żyj i daj żyć innym". Przeanalizujmy jego przesłanie.
Powszechna Deklaracja Praw Człowieka głosi: "Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi w swej godności i w swych prawach. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa. Prawa człowieka przysługują każdej osobie (...). Wynikają z godności osobowej człowieka."
Jednym tchem wymieniamy nasze prawa zawarte w Deklaracji: prawo do życia, do wolności, do wyznania, do prywatności, do własności, do edukacji, do emerytury, do pracy, do urlopu, do życia w pokoju, do życia w demokracji, do życia w czystym środowisku (...). Zagwarantowane dokumentem - pozwalają nam bezpiecznie czuć się w społeczeństwie i mieć ochronę w sytuacjach jakichkolwiek życiowych zagrożeń.
Nie możemy myśleć, że prawa dotyczą tylko nas (co się, niestety, często zdarza), bo one dotyczą także - naszych sąsiadów, współpracowników, ludzi spotykanych na ulicy, bezrobotnych i bezdomnych. Wszystkich ludzi - niezależnie od statusu społecznego i materialnego. Samokrytycyzm, wiedza, emocje, umiar i takt nakazują nam więc patrzeć na każdego człowieka z empatią, troską, szacunkiem - i - nie "wchodzić nikomu w drogę". W praktyce oznacza to, że należy żyć własnym życiem, na miarę własnego intelektu, możliwości i doświadczenia; nie robić niczego kosztem innych - często słabszych, a więc wystrzegać się zachowań - ogólnie uznawanych - za naganne. A do takich zaliczymy:
- mowę nienawiści,
- dzielenie ludzi,
- sianie zamętu,
- psucie komuś krwi,
- ośmieszanie,
- wywieranie presji,
- narzucanie własnych poglądów,
- wtrącanie się w nieswoje sprawy,
- rozpychanie się łokciami,
- osiąganie celów "po trupach",
- bycie perfidnym,
- bycie bezwzględnym,
- bycie człowiekiem bez skrupułów.

Powiedzenie: "Żyj, i daj żyć innym" wynika z racjonalizmu światopoglądowego, który ceni sobie wiedzę, dobrze sprawdzone informacje, teorie naukowe, ale dostrzega też emocje, uczucia i chęci - które uważa za dopełnienie intelektu i ważną część ludzkiej natury. Racjonalista respektuje zawsze prawa człowieka , a w sytuacji stwierdzenia ich nieprzestrzegania zajmuje stanowisko: "brak tolerancji dla nietolerancji".
Bądźmy więc racjonalistami. Wystrzegajmy się zachowań niegodnych człowieka rozumu i człowieka emocjonalnie zrównoważonego. Pamiętajmy, że nie słowa, ale czyny nas najdoskonalej definiują.