środa, 23 kwietnia 2014

"Chcę, lubię, muszę pracować?"

Czasem zastanawiamy się, ale częściej nie, nad tym, jaki jest nasz stosunek do pracy. Jest ona naszym obowiązkiem, potrzebą, powołaniem, koniecznością? Lubimy pracować, czy moglibyśmy  bez pracy świetnie funkcjonować? Jakie prace lubimy wykonywać, a które musimy, z racji zatrudnienia czy życiowych konieczności? Czy nasz wyuczony zawód jest naszym spełnieniem? A może są prace, które lubimy wykonywać poza pracą zarobkową, i są dla nas relaksem, dają nam wiele satysfakcji? Chyba warto się w tej kwestii zdefiniować. W każdej sprawie dobrze jest dużo o sobie wiedzieć. Pomocnym może okazać się wiersz Ludwika Jerzego Kerna "Piotruś i powietrze", należy go przemyśleć:

Był pewien chłopiec w różowym swetrze,
którego raz zapytano:
- Czym chciałbyś zostać, Piotrusiu?
- Powietrzem!
- Dlaczego powietrzem?
- Ano,
Dlatego tylko, proszę mamusi,
że ono nic robić nie musi.
Pobladła biedna mama z wrażenia,
- Ot, los, mieć syna lenia.
Wieczorem poszedł Piotruś do łóżka,
mamusia światło zgasiła
i zasnął Piotruś, a Dobra Wróżka
w powietrze go zamieniła.
I nagle patrzcie, co to się dzieje?
Piotruś po świecie wieje.
W miastach uderza o domów mury,
w górze na niebie rozpędza chmury.
Na morzu białe spostrzega żagle,
więc mocno dmucha w te żagle nagle.
Na szosach siwe podnosi kurze,
organizuje trzy groźne burze,
porusza liście na wszystkich drzewach,
we wszystkich ptasich gardziołkach śpiewa.
Jest jednocześnie we wszystkich stronach,
w samochodowych siedzi oponach,
wierci się kręci, tańczy jak fryga,
aeroplany na sobie dźwiga.
I - to już największa heca -
dmucha jak wariat we wszystkich piecach...
Rano, gdy zbudził się, przetarł oczy
i rzekł:
- Zmęczyłem się bardzo w nocy.
Nie przypuszczałem, proszę mamusi,
że tak powietrze pracować musi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz