środa, 21 października 2015

"Wybory parlamentarne 2015"

Nie jest tak, że polityka wcale mnie nie obchodzi. Ona - czy tego chcę czy nie - znacząco wpływa na moje myślenie, samopoczucie, marzenia, plany. Wypowiedzi polityków prowokują do zadawania sobie pytań, skłaniają do porządkowania myślenia o rzeczywistości, mobilizują do przyglądania się, po raz n-ty, sobie, otoczeniu, Ojczyźnie, światu.
Śledzę z uwagą kampanię wyborczą 2015. Przyglądam się programom, liderom partii, analizuję kandydatury z okręgów wyborczych, wsłuchuję się w wypowiedzi ludzi będących na listach wyborczych do parlamentu.
Czego oczekuję od osób z list wyborczych? 
Przede wszystkim szukam silnych osobowości tzn. ludzi posiadających wiedzę, doświadczenie, logiczne i zdroworozsądkowe poglądy na rzeczywistość, pewnych siebie, posiadających zasady, których się trzymają, potrafiących realistycznie oceniać bieżące zdarzenia i przewidywać ich dalekosiężne skutki, samodzielnych myślowo, wierzących w głoszone tezy, odpornych na trudności, przeciwności i stres. W polityce powinny znaleźć się tylko osoby dojrzałe, bystre, gotowe do współpracy w osiąganiu celów, nie pozwalające sobą manipulować, nie uwikłane w zależności i powinności, szanujące uznane normy społeczne i wrażliwe na potrzeby innych.
Od liderów partii politycznych oczekuję: wyobraźni w kwestii rozwoju Ojczyzny, przekonania do słuszności głoszonego programu, siły charakteru wynikającej z osobistych przekonań, umiejętności i możliwości, pewności siebie, odporności na krytykę i stres, umiejętności prowadzenia dyskusji z przeciwnikami politycznymi, umiejętności skupiania wokół siebie ludzi wartościowych, uczciwości i prawdziwości w słowach i czynach, a także - co jest oczywiste - skuteczności działania.

Co obserwuję w kampanii wyborczej 2015? W oglądanych i słuchanych wystąpieniach i debatach kandydatów do władzy, mężczyźni prezentują się lepiej od kobiet. Mówią o swoich programach z przekonaniem i logiką. Nie stosują "ostrzegania" przed przeciwnikiem politycznym. Starają się być rzeczowi, wiarygodni, pewni siebie, odpowiedzialni za słowa. Patrzą na politycznych przeciwników z życzliwością. Stwarzają wrażenie poczucia bezpieczeństwa.
Kobiety - liderki partii politycznych, przez cały czas pokazują się jako osoby zalęknione, pełne obaw i wątpliwości, miałkie, nijakie, niekonkretne, bez wewnętrznego potencjału, nie odporne na przeciwności i stres.
Urzędującą premier rządu chciałam widzieć jako osobę z doświadczeniem politycznym, a więc konkretną, pewną siebie, wyrazistą, logicznie odpowiadającą na pytania. Wcale się tak nie zaprezentowała.
Z wielkim smutkiem stwierdzam - kobiety nie przekonały mnie do siebie. Ich wystąpienia były, według mnie, tylko "babskim gadaniem". Szefowe partii politycznych muszą być, zarówno w kampanii wyborczej jak i poza nią, uosobieniem siły, potencjału, konkretu, logiki. Polityka to rodzaj matematyki, w której trzeba umieć się sprawnie poruszać.
Polityka nie lubi też emocji i osobistych słabości - tych cech osobowych nie wolno wyborcom pokazywać. Należy je gdzieś bardzo, bardzo głęboko schować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz